Co zrobić gdy ktoś macha rękami podczas walki ?

każda bójka możne skończyć sie tragicznie. U mnie w mieście był taki przypadek, jeden gość uderzył jednego typowa bójka, a koleś wywinął orła i spadł na chodnik. W sekcji okazało sie że miał w mózgu tętniaka, który tylko czekał na odpowiedni moment...

Co zrobić gdy ktoś macha rękami podczas walki ? -obalić go i zająć dominująca pozycje.

Nie wiem jak jest w Waszych okolicach, lecz u mnie w jaja kopią tylko kobiety (bez obrazy).
Technik nokautujących są dziesiątki, jak Cię ktoś zaczepi, uwierz mi, że próbą kopnięcia w torbę się nie obronisz, bardzo łatwo tego uniknąć, po takiej próbie zaś - nie ma litości.
Gdy w grę wchodzi zdrowie lub życie, nie możesz lub nie chcesz uciec i pogodziłeś się z konsekwencjami nadużycia obrony koniecznej - użyj narzędzia, najskuteczniejsze gdy nie ma odwrotu.
Chcę uniknąć i innych namawiam również do tego by takich rozwiązań jak kopnięcie w krocze, czy wyłupienie oczu nie podsuwać chłopakom, którzy nie mają żadnego pomysłu na walkę/obronę, doprowadzić to może do tego, że jeden małolat kopnie w jaja drugiego i pozbawi go płodności czy wzroku (wyłupując oczy) po tym jak tamten potrącił go barkiem i znieważył. Chcesz się nauczyć bić i rozwiązywać nieporozumienia siłą - wybierz się na trening spotu/sztuki walki, która Ci się podoba, nauczysz się przy okazji wiele pokory, nie raz odpuścisz jakiemuś pajacykowi i będziesz miał to w dupie, a kto wie jak zachowałbyś się przed wizytą w klubie? Kopnął byś go w jajca, lub może zmiażdżyłbyś mu krtań czytając wcześniej porady na jakimś forum i wielokrotnie odtwarzając sobie sposób postępowania w takich sytuacjach. W młodym wieku bardzo łatwo jest dać się sprowokować, a temperament połączony z niebezpiecznymi pomysłami doprowadza zwykle do tragedii.

Nie no jasne jak ktos się poradporad zeby po jajach walić i bedzie to stosował gdy ktoś choćby krzywo na niego spojrzy to jest chore.
Ale moim zdaniem jesli nigdy nie ćwiczyłeś zadnych SW i nie wiesz jak nokautować/obezwładniać inaczej podpitych zacietrzewionych kozaczków, a chcesz spokojnie wrócić do domu to wg mnie nic w tym strasznego to ma go tylko zatrzymać zebyś mógł szybko odejśc w swoim kierunku. No ale to tylko moje zdanie, oczywiście najlepiej unikać konfrontacji ale różnie w życiu bywa

pozdr

a na KM czego uczą? Uderzania na punkty witalne i w nogi.
Z Twoim rozumowaniem trzeba być jasnowidzem i przewidzieć czy gościu który nas zaczepi chce nas tylko trochę pobić czy zaraz wyciągnie nóż.
Co byś wolał kopnąć gościa w jajca czy potem iść i wprawiać sobie nowe jedynki?
Wiem że wybierzesz dentystę...

METEOR Twoje rozumowanie jest troche dziurawe. Piszesz zeby nie kopać po jajcach bo ktoś straci płodność ale przywalenie komuś w dzioba i wybicie połowy zębów już Ci nie przeszkadza(a nie daj Boże jak jeszcze typ po Twoim ciosie przywali łbem o chodnik i już nie wstanie...)

odtwarzając dane sytuacje w myślach to sobie można do woli. g**** to da,jeśli nie zapoznasz się z tym od strony praktycznej.

Kop na jaja nie ma być czynem bohaterskim i chwalebnym,nie ma służyć do przechwałek że powaliłem takim sposobem type większego od siebie ze trzy razy. To ma być prosta(przynajmniej z założenia),szybka i skuteczna mewtoda na oddalenie się z miejsca zagrożenia.

uwierz mi, że próbą kopnięcia w torbę się nie obronisz, bardzo łatwo tego uniknąć, po takiej próbie zaś - nie ma litości.

Uwierz mi, że sparowałem wielokrotnie z kopnięciami w kroczę i osoba dostająca takie kopnięcie nie była w stanie przez chwile kontynuować walki bądź była bardzo osłabiona. Zaznaczam w dodatku, że oczywiście w grę wchodziły ochraniacze, a kopnięcia nie były zadawane z maksymalną siłą, ze względów bezpieczeństwa oczywiście. Więc, jeśli osoba trenująca jakiś czas nie jest w stanie tego uniknąć, to jak ktoś niećwiczący miałby to zrobić? A co ma do tego litość? To chyba oczywiste, że jak ktoś mnie napadnie to z góry raczej nie jest litościwy.

Gdy w grę wchodzi zdrowie lub życie, nie możesz lub nie chcesz uciec i pogodziłeś się z konsekwencjami nadużycia obrony koniecznej - użyj narzędzia, najskuteczniejsze gdy nie ma odwrotu.

Z tym, że nie zawsze zachodzi konieczność dźgania kogoś nożem. Jeśli taka konieczność zajdzie to wiadomo, że lepiej się bronić, niż np. dać się zabić.

Chcę uniknąć i innych namawiam również do tego by takich rozwiązań jak kopnięcie w krocze, czy wyłupienie oczu nie podsuwać chłopakom, którzy nie mają żadnego pomysłu na walkę/obronę, doprowadzić to może do tego, że jeden małolat kopnie w jaja drugiego i pozbawi go płodności czy wzroku (wyłupując oczy) po tym jak tamten potrącił go barkiem i znieważył.

Nikt tu nie każe nikomu się w ogóle bić dlatego, że ktoś go potrącił barkiem. Poza tym wyłupywanie oczu to raczej w filmach, bo ataki na oczy mają zazwyczaj zupełnie inną rolę, niż trwałe uszkodzenie wzroku. Ponadto zarówno kopnięcie w kroczę, jak chociażby uderzenie ciosem sierpowym w twarz mogą prowadzić do uszkodzenia ciała.

Chcesz się nauczyć bić i rozwiązywać nieporozumienia siłą - wybierz się na trening spotu/sztuki walki,[...] a kto wie jak zachowałbyś się przed wizytą w klubie? Kopnął byś go w jajca, lub może zmiażdżyłbyś mu krtań

Przecież w klubach sztuk walki właśnie uczą kopnięć w kroczę, ataków na krtań i oczy.

a na KM czego uczą? Uderzania na punkty witalne i w nogi.

To nie jest do końca prawda. Takich rzeczy uczą raczej na kursie samoobrony dla kobiet.

Zmieniony przez - d0l4r99 w dniu 2011-09-14 16:48:24

pewnie chodzi o to :P

Generalnie moje dziurawe rozumowanie sprowadza się do tego, że gość, który ma zamiar bronić się jedynie przy pomocy kopnięcia w krocze ostatecznie w 90% przypadków nie obroni się.
Dolar przywołał sparing z użyciem kopnięcia w torbę, udało mu się wykonać tą technikę na partnerze, który już trochę trenuje. Nie bierze pod uwagę, że sam również nie był zapewne na treningu po raz pierwszy czy drugi i sparing nie ograniczał się wyłącznie do do tego właśnie kopnięcia.
Osobniki całkowicie zielone w temacie SW kopią czy uderzają zwykle obok przeciwnika, gdy dojdzie do sytuacji niebezpiecznej nie będziesz miał kilku szans na trafienie, nie uda ci się po pierwszej próbie, napastnik jest agresywny i większy/silniejszy od ciebie, więc nudy z tobą.
Nie tędy droga moim zdaniem, chcesz się obronić - uzbrojony jedynie w kopnięcie o którym tu rozmawiamy nie obronisz się z pewnością.
Osobiście wolałbym doprowadzić do pęknięcia czyjejś szczęki niż brać pod uwagę, że napastnikowi już nigdy nie odpali kopyto, ot taka męska solidarność. Zresztą wielokrotnie już słyszałem, że posiadam dość oryginalną moralność.
Trzymalski.

dalej mnie nie przekonujesz.
Wcześniej pisałes ze technik nokautujących są dziesiatki i ze każda z nich była by lepsza od kopa na jajca a teraz piszesz ze ktoś kto nigdy nie walczył i tak nie trafi tym kopem na jaja.
Tylko teraz nasuwa się pytanie jeśli dana osoba serio jest początkująca i nigdy nie trenowała to o jakich tysiącach technik nokautujących można mówić? Przecież taki ktoś nawet poprawnie ciosu nie umie wyprowadzić,jak trafi czysto to fartem(czyli zupełnie tak samo jak w przypadku kopa na jaja!!!)

Nikt zresztą nie pisał ze to jedyny i skuteczny sposób obrony. To tylko jedna z możliwosci obrony,chętnie i często pokazywana na kursach samoobrony, niektóre systemy również posiadają techniki które "zajmują się" atakiem na jajca.
Owszem w czasach gdy byłem uczniem kop na jaja nie był mile widziany i chwały nikomu nie przynosił,ale podczas realnego zagrozenia każdy w dupie ma(a przynajmniej miec powinien) chwałę i honor.

aaa co do ostatniego akapitu. Podajesz wersje wygodne dla siebie,czyli że doprowadzisz do "aż" niepłodności przy kopie na jaja i doprowadzisz "tylko" do pęknięcia szczęki przy ciosie.

to ja zapytam co byś wolał wybierajac niewygodne dla Ciebie porzypadki przypadki.
wolałbyś kopnąć kogoś na jaja nie powodując poza parominutowym bólem żadnych konsekwencji czy przywalić rywalowi tak by ten stracił równowagę i uderzył głową o beton z wiadomym skutkiem?

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2011-09-15 10:17:12