zmorka chce schudnąć i dobrze wyglądać

spokojnie po 21 możesz zjeść jakieś białko z tłuszczem ok. 200kcal

ja tez w sobotę będę na weselu bawić
zazwyczaj wybór mięs i ryb jest spory (a ciasta kupne, tanie, obeschnięte - nie ma czego żałować). masz pozwolenie na jeden kieliszek czerwonego wytawnego wina. ale warunek: zero słodyczy, zero słodkich napoi

Jaka dyspensa ładna

Nooo...

Będe grzeczna! Daję słowo!

Za pół roku mam kolejne wesele... jak będe grzeczna, to będe miała ładniejszą sukienkę

Wczorajsza miska
Wiem, ze za mało kalc i białka.. ale nie udało mi się wiecej.

A dzisiaj jest jeszcze gorzej...
Niespecjalnie miałam czas, więc na śniadanie (7:00) zjadłam z 50g orzechów... później o 14:00 2 jajka z majonezem i co? NIefajnie... wątroba mnie "boli", czuje się struta, piecze mnie w jamie ustnej :D Na siłowni po siłowych mi się troche kwasu ulało ;/// Masakra. Popiłam wodą i na bieżnie.. ale no cholera ;(;(

Także majonez ^^ (ehh) jest dla mnie niewskazany, albo to połączenie. Nie mam pęcherzyka żółciowego (laparoskopia z 10 lat temu) i pewnie słabsze trawienie.

Głodna w ogóle nie jestem w chwili obecnej. Sobie chyba jakąś zupe zrobie. Muszę jakoś pokombinować i lżej jeść... albo jakoś poprawić trawienie.

Dzisiejsza siłownia.

Ahhh i czy mogę prosić o usunięcie zdjęć z 1 posta, później w jakimś podsumowaniu je umieszcze. ;)

Mi się osobiście nie podoba idea usuwania przez Was zdjęć. Czasem kojarzę Was nie po awatarach, a po sylwetkach i potem jak chcę sobie przypomnieć kto jest kto - to zonk. A poza tym fajnie tak czasem skonfrontować Wasze deklarowane postępy ze stanem startowym... No ale cóż

Tak mówisz? Nie myslalalam o tym w ten sposob, mnie moje zdjecia po prostu draznia^^ Nie ma sie czym pochwalić
Ale moze faktycznie nie jest to dobry pomysl z tym usuwaniem, tak to wiadomo z czego startuje i mój uroczy brzuszek przykuwa uwagę

Zauwazylam takie znikanie zdjec, w innym dzienniku i uznalam, ze no... niegłupie. Ale!

Jeżeli można, to ja cofam moja prosbę o usuwanie zdjęć.

Niechaj moja sylwetka straszy dalej.. zwlaszcza mnie =)

Ide się robić na bóstwo na wesele... sadełko mam miekkie, to jak sie wcisne w jakies opinające body.. robi sie lepiej ^^

Też swoich zdjęć nie usunęłam, niech straszą Może to mnie bardziej zmotywuje do tego, żeby móc wkleić jakieś lepsze!
Ma mamy nadwagę podobną, mnie się wszystko zbiera na plecach, brzuchu - czego serdecznie nie cierpię i wielce zazdroszczę gruszkom, bo one przynajmniej mogą w 3 sekundy zamaskować swoje niedoskonałości i rzadko ktoś o nich myśli, że są grube. A u mnie widać jak na dłoni!

Jem bardzo dużo jajek i czasem rzeczywiście jakieś ciężkie połączenie odbija się na żołądku. Obliques polecała gdzieś jedzenie jaj na surowo dla twardzieli!

Miłej zabawy na weselu! Ciasta są zazwyczaj naprawdę niesmaczne, sałatek jest sporo, mięsa fajne (ja nie jem, więc miałam zawsze problem), na szczęście woda/kawa/herbata jest

Wczorajsza miska... Jest zła: za duzo węgli, z mało białka. No nie wyszło, bylam rozespana i nie myslałam ze daktyle to sam cukier!

Na weselu, tj w sobote jadłam slicznie: zadnych ciastek, ciast, wegli... jedynie miesko miesko miesko miesko, serki jakies, salatka z feta i miesko miesko. I 1/2 kieliczka czerwonego wytrawnego wina! (miałam na nie dyspense ) Nie bede tego wrzucac w dziennik, bo az strach pomyslec ile tego MIĘSKA pochłonełam ;)

Dzisiaj dotarła do mnie w końcu waga kuchenna

Dzisiaj mam isc na siłke i pójde! Choćby skały srały - jak to mawia moja Babcia. Niemniej czuje sie słabo.. osłabiona, zmęczona i śpiąca. Pewnie ta cudowna pogoda tak na mnie działa.