Bardzo mały człowiek, może rzucać bardzo duży cień...
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Dzisiaj zeskanowałem w końcu stare zdjęcia,które przywiozłem od siebie z rodzinnego domu.
Na pierwszej fotce ja,zanim rozpocząłem treningi rok 1996r.
Nie bez powodu moich dwóch starszych braci nazywało mnie "SZKIELETOREM" buahaha
Druga fotka to już rok 2003 czyli 6 lat regularnych treningów na siłowni,w tym czasie przez ponad rok trenowałem równocześnie boks i chodziłem na siłke.Jak widać sw.niestety nie może iść w parze z treningami na siłowni.O ile rzeźba była w miarę dobra to masy nie było w ogóle
Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2011-08-28 15:52:13
Na pierwszej fotce ja,zanim rozpocząłem treningi rok 1996r.
Nie bez powodu moich dwóch starszych braci nazywało mnie "SZKIELETOREM" buahaha
Druga fotka to już rok 2003 czyli 6 lat regularnych treningów na siłowni,w tym czasie przez ponad rok trenowałem równocześnie boks i chodziłem na siłke.Jak widać sw.niestety nie może iść w parze z treningami na siłowni.O ile rzeźba była w miarę dobra to masy nie było w ogóle
Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2011-08-28 15:52:13
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Pierwsze co mi się w oczy rzuciło to nogi z drugiego zdjęcia Masakra hehe , a pas twój ?
Nic wielkiego w życiu nie przyjdzie bez poświęcenia.
...
Napisał(a)
Faktycznie nogi miałem jak patyki i na dobrą sprawę trwało to prawie do 2005 roku, zanim się nie otrząsnąłem uświadamiając sobie jak duże mam dysproporcje pomiędzy górnymi partiami mięśniowymi a dołem.
Na plaży w slipkach wyglądało to tragicznie i zarazem komicznie, wszystko przez traktowanie treningu nóg po macoszemu.Było tak że trenowałem je rzadko, a jak już je trenowałem to zazwyczaj wykonując 2/3 ćwiczenia po treningu barków.
Od 7 lat nogi są moim najwyższym priorytetem,nie pamiętam abym opuścił choć jeden trening nóg.Uwielbiam znęcać się nad nimi w trakcie treningów, duża objętość i ciężkie złożone ćwiczenia to jest to co mimo morderczego zmęczenia sprawia mi ogromną satysfakcje.
Przez pot i łzy do celu
Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2011-08-28 19:48:47
Na plaży w slipkach wyglądało to tragicznie i zarazem komicznie, wszystko przez traktowanie treningu nóg po macoszemu.Było tak że trenowałem je rzadko, a jak już je trenowałem to zazwyczaj wykonując 2/3 ćwiczenia po treningu barków.
Od 7 lat nogi są moim najwyższym priorytetem,nie pamiętam abym opuścił choć jeden trening nóg.Uwielbiam znęcać się nad nimi w trakcie treningów, duża objętość i ciężkie złożone ćwiczenia to jest to co mimo morderczego zmęczenia sprawia mi ogromną satysfakcje.
Przez pot i łzy do celu
Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2011-08-28 19:48:47
...
Napisał(a)
Ja właśnie dzisiaj zmasakrowałem swoje nogi,a uczucie po takim treningu jest niesamowite.
...
Napisał(a)
Ja wczoraj tak czwórki zajechałem że dzisiaj mi się nogi uginają i ledwo wstać czy usiąść mogę miazga
Nic wielkiego w życiu nie przyjdzie bez poświęcenia.
...
Poprzedni temat
Przód/tył do oceny. :)
Następny temat
Dieta redukjcyjna z suplami firmy Trec
Polecane artykuły