Niegodny on wtedy, aby mocy tajniki zgłębiać
Żadną herezją, sam przecież proponowałem Twojej połowicy duże modyfikacje, choć jej przypadek mam za szczególny.
Jak dziewczyna jest wyjątkowa to i przypadek szczególny
Czy nie sądzisz jednak, że robiąc taką modyfikację z czasem zrobimy z poziomu I po prostu II, a nawet prawie IV biorą pod uwagę, że jest tam B ? Wtedy straci to dla mnie sens całkiem
Nie będziemy ciągać się aż tak daleko w modyfikacjach - jeżeli adept uznaje, że jest już gotowy do poziomu drugiego to w sposób łagodny (czyli np z 6 serii po 10 powtórzeń z przerwą powiedzmy 1-1:30) na niego przechodzi . Poziom pierwszy to świetny trening obwodowy i znam kilka osób które nim ćwiczą - dokładając na siebie jedynie ciężaru
Teraz to Ty przeceniłeś Kowalskiego, i to znacznie
Nie do końca - mój brachol dla którego wynik testu dla ćwiczenia A wynosił 5 powtórzeń aktualnie trzaska 15 bez zająknięcia - więc wcale nie uważam, żeby był to taki mission impossible
Cóż, najlepszymi wskazówkami dla Padawana będą jego własne błędy poboli i przestanie, a potem już będzie umiał
Oczywiście, ale jak dobrze wiesz psychika gra w metodzie ogromną rolę - a przy 2 minutach jednak łatwiej wygrać z bólem niż przy 25 sekundach .
Toć to rodzinka
Ale zawsze ktoś może być Hanem a ktoś JarJarem
W takim razie Yoda i Vader - jasna i ciemna strona mocy - czyżbym w oddali słyszał złowrogą nutę...
tam-tam-tam-tam-tatam-tam-tatam
I mam podobny problem z C2, za wysoko łeb mi leci, a w A2 zawsze się za bardzo rozpędzam i pod koniec serii leci już pełny zakres
Niestety takie rzeczy wpływają na jakość treningu - ale tutaj widzisz widzimy mądrość Knifa, który jednak mówił o tych niezbędnych trenerach
Dietanabol kolego, tylko on może Cię uratować
Źle nie jest - pas ostatnio spadł o 3 cm , ogólnie nie jestem tak strasznie otłuszczony - zabrałem się za bieganie zobaczymy może coś pomoże
"Ani Dnia Bez Walki"