Wczoraj trening B
A. Martwy ciąg 15x25, 15x30
B1. Wyciskanie sztangi stojąc 15x20, 7 x25 (pierwsza seria to było wyciskanie hantli nie sztangi)
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem 15x25, 15x 30
C1. wypady 15 x20, 10x 25
C2. uginanie nóg leząc 15x30, 15x35
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń 10 x przy ławeczce, 10 x na ziemi z nogami szeroko.
Starałam się robić ćwiczenia B1 - B2 i C1- C2 na zmianę - stąd te hantle do wyciskania. Przyniosłam sobie hantle w okolice maszyny do przyciągania drążka górnego i nie musiałam latać przez całą siłownię. Tak samo robię wypady - z hantlami tuż obok maszyny do uginania nóg leżąc.
No i chyba źle robiłam te wyciskanie z hantlami - bo jednak ze sztangą było duuuuuuużo trudniej. Wydaje mi się, że to dlatego, że sztangę w pozycji "dolnej" mam aż na karku, a hantle miałam stanowczo wyżej - w rękach z kątem prostym w łokciu, ramię równolegle do podłogi - czyli gdzieś powyżej głowy.
Pytanie: czy mogę dalej wykonywać to wyciskanie hantlami, tylko opuszczać jednak hantle do poziomu karku, czy też lepiej jednak sztangą (tylko wtedy robiłabym najpierw 15 x B1, potem 15 x B2 - bo na pewno mi maszynę zajmą)
Zmieniony przez - cichoszka w dniu 2011-07-01 07:41:53