Silny chwyt

a sciskacz jak widzisz na filmach sciskasz tylko jedną reka!!!! nic ten numer z waga nie powie bo sciskacz sciskasz jedna ręką..

nie wiem ile siedzi siły w tym twoim 28cm przedramieniu;-P

druga sprawa to to ze mozesz mieć np. genetycznie małe dłonie i mozesz poprostu miec trudnosci z scisnięciem(pomimo wielkiej siły)...

musisz sam wyczuć ile masz siły w dłoni.itd kazdy z nas pierwszy sciskacz kupował na czuja..
ja sam nie wiedziałem czy ten 115kg na początek bedzie nie za mocny ale okazało sie że nie na starcie mogłem zrobić 3-4 powtórzenia teraz juz kilkanascie

to ze cwiczyłes cos tez nic nie znaczy bo tez mam kolegę 190cm(chudy) wspinaczke trenuje niby palce i dłon ma wyrobioną a tego 115kg to za chiny ludowe nie scisną..(połamał by sobie palce prędzej)


wziołem do picu wagę i scisnołem to przeszło poza skalę 200kg ale to jest nacisk z obu stron..dwoma rekami

Zmieniony przez - 87Brad87 w dniu 2011-06-27 18:19:11

A trzymałeś ją w powietrzu czy opierałeś o ziemię? Chociaż to pewnie zależy też od punktu nacisku, odległości od czujnika, kąta etc. 200+ wygląda trochę kosmicznie, gość na drugim foro pisał, że przy 100kg ścisku na wadze raz się zegnie 115kę.

Dziś w markecie ściskałem wagę taką wskazówkową, 55 kg raptem :D Fakt, że trzymało się toto mega niewygodnie, samymi końcówkami palców dociskałem, to mnie jednak przekonało że 90kg jest daleko poza zasięgiem. Niby jak wczoraj ściskałem elektroniczną którą wygodniej się łapie wyszło ponad 90 kg...

Eh, chyba jednak 70k wezmę :D

nie no z wagą to wogóle żartowałem...;-P chłopie zobacz/zastanów się jak fizycznie wyglada ten ruch

wagę to jak wezmiesz na wysokosc klatki i bedziesz dociskał obydwoma rekami to wogóle inny ruch jest..

juz pomijam ze sciskacz robisz jedną reką/dłonia..musisz miec tak poza tym wyrobiona powierznie dłoni bo po paru scisnięciach jak nie jestes wycwiczony to nie wezmiesz szklanki do reki tak ci dłon spuchnie...

nie wiem jak ci to zoobrazowac musisz miec dłon taką hm cięzką..(grubsze, mocne palce żeby ci ten sciskacz nie wyskoczył z dłoni;-P,nadgarstek, i przedramię)..mysle ze tym 70 kg dasz rade

90 kg to jest optimum, bo jak jesteś na nią za słaby to po treningach w końcu ją ściśniesz. A jak jesteś mocny to jest doskonała na ostatnie serie.

Ja bym kupił 90 , a jak by była duzo za mocna to wtedy 70 i potem z 70 dojdziesz do 90

Nie no, palce / dłonie mocne to ja mam, nadgarstek też OK, genetycznie w miarę mocne i duże kości - co mnie zresztą martwi, bo przy podobnych obwodach bicepsa etc i podobnym procentowym body fat ja ważę 68, kumpel 57. Na co dzień zajmuję się biegami długodystansowymi, te 11 kg różnicy mnie naprawdę mocno spowalnia. Zresztą starczy popatrzeć, jakie barki mają Kenijczycy - takie ołówki w zasadzie.

OK, koniec offtopu, dzięki za odpowiedzi, tak po prawdzie męczy mnie to bardziej z tego powodu, że nie jestem do końca pewien, czy chcę ćwiczyć przedramiona i dlatego marudzę, pewnie sam przed sobą jakoś to usprawiedliwiam - zawsze to jakieś ułamki kilograma więcej, zawsze to trochę spowolni w czasie biegu (3 sekundy na kilometr to już pół minuty na 10km, różnica między 1 a 5 miejscem), ale w sumie to najlżejsze mięśnie i najbardziej przydatne w życiu, chociażby żeby słoik odkręcić.

słoik, to imo sama technika i niespocone łapy

Na Twoim miejscu bym sie nie zastanawiał, ściskacz to super sprawa dla każdego, ewentualna różnica w kilogramach naprawde nie powinna być brana pod uwage bo to pewnie rzędy gramów. 2-20 minut w tygodniu to chyba niezbyt dużo, a tyle już wystarczy aby osiągnać progres.

I powtarzam o przybranie na wadzę w ogóle bym się nie martwił, bo to naprawdę gramy będą, jeżeli w ogóle coś będzie. Ściskacze to takie ćwiczenia, które raczej poprawią Ci jakość mięśnia a nie wielkość, tymbardziej że przedramiona są toporne na wzrost.

Ja od czasu ćwiczeń na ściskaczach obwód przedramienia mam taki sam (tylko definicja duzo lepsza), waże tyle samo -88 kg, zaczynałem od 5 * 90 kg a teraz 90 robię 35 i tak jak mówię w wadze zero różnicy, w sile ogromna.

He, wziąłem ten 70kg, w sumie nadgarstki to ja MIAŁEM silne, jak ćwiczyłem sporty walki kupę lat temu. Wrzucę potem dla porównania ile razy toto ścisnę (o ile w ogóle) i ile razy / z jakimi obciążeniami robię inne ćwiczenia przedramion.

A z tymi kilogramami masy to też nie tak. Jak człowiek zacznie przedramię robić, to musi też dorzucić trochę na ramię, żeby jak Popeye nie wyglądać. Teraz parę tygodni pomachałem żelazem i 2 cm obwodu przyszło. A jak już się zrobi ramię, to przydałoby się klatę i plecy... i tak to idzie :D Zresztą co będę tłumaczyć, tu pewnie wszyscy wiedzą jak siłka potrafi uzależnić.

Przyszła 70ka, zgodnie z obietnicą wrzucam swoje "osiągi" dla porównania, jakby ktoś też zastanawiał się co kupić

- spokojnie da się tą 70ką ćwiczyć seriami po 10, chociaż lewa ręka nie dochodzi do samego końca
- zginanie nadgarstka podchwytem, przedramię oparte o udo - hantelek 20 kg x 10, trochę zaniżony wynik bo w ogóle tego nie ćwiczyłem
- nawijanie ciężarka na drążek - 10kg, tu z kolei lekko zawyżony bo ćwiczyłem dość dużo
- a jak złapałem wagę łazienkową, jak pisałem, oburącz wycisnąłem 55 kg

A w ogóle fajna zabawka :D

//edit

te 70 kg można między bajki włożyć, ściskacz ma ze 30-40 kg wymaganego obciążenia przyłożonego w okolicy końcówek, żeby się zamknął. Można to bardzo prosto sprawdzić opierając się o niego (tylko ostrożnie, bo jak się wyślizgnie może łapę załatwić na dobre). Przyłożony do wagi nabił 38 kg zanim się zamknął.

Zmieniony przez - tommo666 w dniu 2011-06-30 19:24:48

Wrzucaj filmik:)

I wytłumacz dokładniej jak sprawdziłeś jego opór, bo w ogóle nie zrozumiałem

Yh, filmik z czego? Jak biegacz długodystansowy z rączkami jak patyczki męczy się z 70ką? :D Jakoś nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał to oglądać :D

A opór to sprawdziłem tak:

- wziąłem wagę, wyzerowałem, wyskalowałem, położyłem na niej poduszkę (żeby nie było za ślisko)
- ustawiłem na wadze ściskacz, jedna rączka na poduszce, druga do góry
- zacząłem na rączkę naciskać masą ciała, patrząc ile wybije waga w momencie zetknięcia się rączek - to jest siła, jaka jest wymagana do zamknięcia ściskacza przyłożona na końcach rączek

Wyszła mniej-więcej połowa obciążenia deklarowanego przez producenta. Zgodnie z żelaznymi prawami fizyki, jeśli ściśnięcie 64 mm (taki jest rozstaw rączek w najszerszym punkcie) wymaga powiedzmy 35 kg, to w miejscu gdzie rączki zbiegają się na 32 mm, ścisk wynosi właśnie deklarowane 70 kg.

Tak "na oko" jest to mniej więcej w połowie rączki, czyli niby się zgadza, ale pod warunkiem, że przykładamy siłę na środku ściskacza. Każdy instynktownie przykłada bliżej końcówki, bo łatwiej idzie.

Po miesiącu czy dwóch sprawdzę, czy się nie "rozhartował", skoro już znam jego opór, łatwo będzie sprawdzić czy się nie zmniejsza. Kilka osób pytało o takie coś w tym temacie, o ile mnie pamięć nie myli.

Zmieniony przez - tommo666 w dniu 2011-07-01 17:21:34