sąsiad - dzięki ale ciągle jest coś do poprawy
burza - na masę nigdy nie mogę narzekać, gorzej z jakością.
Mobaba - na witkę stosuję obecnie trening 2x w tygodniu:
pon - wyc. wąsko 5-6serii - max 6powtrz
- uginanie stojąc młotki na bica 4x6
- ściąganie drążka na trip V 4x15-12-10-8
- wyciąg z dołu na bica 3x15-12-10
piątek - poręcze 5serii x6 z ciężarem do pasa (ok 50-60kg)
- uginanie nachwytem na bica 4x6
- wyc. głową do góry wąsko 4x10-8-8-6
- uginanie młotkowe na modlitewniku jednorącz 3x12-10-8
z tym, że jak widzisz zasada trip-bic-trip-bic, co trening zamiana ćwiczeń, raz krótsze, raz dłuższe przerwy (w zależności od dnia i zmęczenia). Od kiedy zrezygnowałem z trzeciego ćwiczenia jest postęp w obwodzie co sugeruje, że przesadzałem z intensywnością. Co trening próbuję zaskoczyć witkę czymś nowym łącznie z SS, dropami itp...
Kotlet - z nogami różowo nie jest, jestem po dwóch zabiegach artroskopii i ortopeda zakazał trenować nóg (chyba, że za dwa trzy lata chcę mieć endoprotezę). Mimo zakazu wykonuję MC na prostych nogach i lekkie
wyciskanie na maszynie ale szału nie ma i do obwodu z młodszych lat nie powrócę. Ale nie mówię nie, nogi pokażę, tylko szału nie ma i staram się dopiero zwiększać kg aby jakoś wyglądały.
Ud może sporych nie mam ale łydka jest w miarę