“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
A gdzie ty widziales 3 biegowy automat ? "wew" pralce?????
W przyszlym tygodniu wstawie moze zdjecie Land Roverka, ktorym sie kulam na inspekcje. Kiedys HA bylo stac nawet na Audi Q7, ale teraz oszczedzaja mocno przez te ciecia Camerona i cala flota sluzbowych aut to 2 Land Rovery i reszta Fordy Focusy .
Zmieniony przez - vit82 w dniu 2011-05-07 22:13:20
bez przestrzegania przepisow,swiatelitp.widzialem juz jednego latajacego,co sie wesolo dla niego nie skonczylo;
ale kierowcy samochodow sa tu tez na to uczuleni i bardzo uwazaja na kolarzy!
slonce mnie laduje!
Newcastle to inna bajka, pare razy malo mnie nie uderzyli. Raz babka vanem, i twierdzila ze mnie nie widziala, a mialem zielona kamizelke odblaskowa, twierdzila ze zaslonil ja plecak (kupilem z dlugim rekawem po tej akcji) i swiatelko tylne mialem (teraz przyczepiam trzy i dodalem opone z odblaskiem). Zeby to tylko raz, juz kilka razy z zaparkowanych samochodow ktos mi drzwi przed samym nosem otworzyl, raz ledwo uskoczylem. Po jezdzeniu motorem moj instruktor mnie troche uswiadomil i od tamtej pory + od akcji z tym wypadkiem, ronda oomijam chodnikiem (nie zsiadam :D pedaluje po chodniku :D) nie bawie sie w chickena z kierowcami lcizac ze mi ustapia. Jak jade kolo sklepow gdzie sa zaparkowane samochody to albo mega wolno albo metr odleglosci od nich w razie jakby ktos drzwi otworzyl (hardcore na moejej ulicy tego pelno). Jak wyjezdzam chocby o milimetr blizej srodka to ogladam sie przez ramie (w Brighton nigdy tego nie robilem zakladalem ze jak koles widzi ze smaochod stoi zaparkowany ktory musze ominac to wie ze mu wyjade :D). Widzialem tez juz dwa razy jak kolesie na pelnym gazie smigali furami na czerwonym w nocy, wiec nawet jak mam zielone to zwalniam przed gorszymi skrzyzowaniami (tam gdzie kierowca sie zdaje ze wszystko widza a nie ma kamer wiec moga jechac na czerwonym). Instruktor mnie uswiadomil ze jak koles w samochodzie sie spieszy, albo jest *****em to on nie bedzie sie rozgladal czy gdzies jedzie rowerzysta, jego interesuje czy gdzies jedzie ciezarowka bo to by go zabilo. Tymczasme jego chronia poduszki, pasy i mnostwo blachy a Ciebie koszulka i kawaleczki plastiku albo i to nie. Nawet 30 km/h moze byc smiertelne a takie predkosci to nic specjalnego na dobrym rowerze, zreszta przekonalem sie jak mnie wtedy obrocilo na mokrej drodze, smigalem najszybciej jak moglem na plaskiej, nie wiem ile to bylo ale sporo (30-40? ) i jak zlecialem to mimo ze dobrze padlem i nie mialem nawet zadrapania to i tak noga sie wkrecila w rower i sila lecacego roweru rozwalila wiezadlo. A nie zawsze dobrze padniesz, szczegolnie jak lecisz na ryj. Spora czesc kierowcow ma w dupie potracenie rowerzysty jezeli to bedzie z jego winy, nie beda nawet ryzykowac uskakiwania itp.
Wiec w Newcastle nie szaleje. Pozatymw Brighton mailem 2-3x blizje do rpacy i 90% trasy sciezka rowerowa niz mam teraz. Teraz jakies 15 km dziennie robie, to nawet nie jest blisko do tego co Vit wyciaga :D
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski