Szok, 12dni bez Was . Alez sie zapuscilam.
Obiecanki cacanki. Pisze ,ze zrobie wpis i tego nie robie. Lepiej sobie nic nie obiecywac . Strasznie mam mlyn w pracy. W poniedzialek wrocilam o 1 w nocy. We wtorek tak samo. Dzis jest lepiej. O 18ej bylam juz w domku. Nawet znalazlam czas na zrobienie wpisu.
Dietkowo jest ok. Z cwiczeniami tez, choc ostatnio pobolewa mnie kolano. Najgorzej jest po pracy.
Trening dzis : szybki marsz(z wlaczeniem 30sek biegu)
Zmieniony przez - dorothy77 w dniu 2011-04-15 20:05:47