Leti_/dziennik redukcyjny

A tak mi się nudzi...
Leże sobie nafaszerowana jakimiś tabsami i tak sobie wyobrażam jak ćwiczę na siłowni.
To już jest obłąkanie ...

Na śniadanko dzisiaj mam:
jajka, chlebek razowy i orzechy włoski

Na 2 śniadanie:
twarożek z musli (swojskimi oczywiście), jabłuszko i orzechy włoski

Na obiad:
Flaki na rosołku i pestki z dyni, makaron pełnoziarnisty.

Na podwieczorek:
Wołowinkę z brązowym ryżem na oliwie z oliwek

No i na kolacje standardowo białko :)

Proporcje zachowane b: 150, t: 70, w: 150

To już jest obłąkanie ... - nieźle

Trzymam kciuki za dojście do siebie, take your time, by się faktycznie dobrze wyleczyło! Pozdrawiam!

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-16 13:00:42

Dzięki kochana

Duchem jestem z wami cały czas.

Tak... plecka się goją.
Odczuwam wyraźną poprawę (niebo, a ziemia)na lepsze.
Lekarz także potwierdził moje odczucia.
Przepuklina się zmniejszyła.
Muszę oszczędzać plecy ale także je wzmacniać - tylko jeszcze nie teraz.

Piłka powinna jutro dotrzeć. Zamówiłam ją we wtorek... jeszcze jej nie dostałam.

Tak sobie myślę, że jutro wybiorę się na siłownie trochę pomaszerować na bieżni.
Myślę, że ćwiczenia nóg, klatki i rąk mogę wykonywać.
Wiem, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu ale mnie już poważnie ROZNOSI.


Co do diety trzymam fason.
b: 150, t: 70, w: 150

białko: jaja, twarogi, tuńczyk z puszki, wołowinka, mintaj, dorsz, wątroba wieprzowa, czasem pierś z kurczaka, wieprzowinka, flaki, śledź, makrela.

tłuszcze: orzechy włoskie, oliwa z oliwek, pestki dyni, słonecznik, masło.

węglowodany: razowiec, ryż brązowy, makaron pełnoziarnisty, płatki owsiane, kasza jaglana, kasza gryczana, raz dziennie owoc (jabłko, mandarynka, arbuz, awokado, ananas)

suplementacja: omega 3, multiwitamina, magnez.

Jak si enei ruszasz to obniz ww do 100g i podnies tluszcz w to miejsce

Mam piłe

Próbowałam wczoraj zrobić użytek z piłki.
Nie wyszło mi to chyba na zdrowie.
W sumie to nie wiem co mi zaszkodziło bardziej...
Chodzę pieszo do pracy i próbowałam dogonić koleżankę wiec zwyczajnie pobiegłam.
W pracy gdy tylko usiadłam na dłuższą chwilę myślałam, że oszaleje...

Czy mogłabym poprosić o jakieś przykładowe ćwiczenia, które mogłabym wykonywać z moimi bólami?

Do aktywnych ostatnio nie należą.
Jednak chciałabym, żebyście wiedziały, że cały czas tutaj zaglądam.
Jem rozsądni, nawet w święta mi się udało.
Ćwiczę sporadycznie, jakiś rowerek od czasu do czasu, piłka.
plecy dalej bolą. Czekam na kolejne badanie TK, a 24 maj daleko.

Pomiarów nie robię, bo wydaje mi się, że w tym układzie nie ma to sensu. Nie to jest teraz dla mnie najważniejsze.

To może jakieś masaże? Podczas ćwiczeń na piłce też jest duży ból?