Wprowadzam małe zmiany do swojego podejścia!!!
Wywalam z diety nabiał. Na razie z 2-go posiłku,
twaróg na kolacje zostaje bo muszę wyczerpać zapasy.
Kupiłam białko 100% whey protein i zaczynam zaperdalać!!
A co najważniejsze przestałam się wstydzić i ... uwaga ... robiłam dziś martwy ciąg!!! Taaadaaamm
Co prawda na sztangielkach 1,5 kg, ale czułam moc - nieźle daje.
Ogólnie popyerdalałam dziś jak mały samochodzik.
Drogi z sali do szatni nie pamiętam. Do domu ledwo się dokulałam.
Teraz wiem o co chodzi z pozycją trumienną.
Każdy ma jakieś słabości. Rzecz w tym, żeby stawiać im czoła!