sołtys88: technika trójbojowa, wątpie czy znajdziesz trójboistę ze słabymi miesniami górnej klatki piersiowej pomimo iż niezwykle rzadko trenują na skośnej ławie
wczorajszy program: w Warszawie byłem juz o 15:10 ale nieznajomość komunikacji miejskiej w tym rjonie i korki spowodowały iz dotarlismy do studia z Mawashim dokładnie o 16:30, kolejne minuty to juz przygotowania techniczne i make-up, bez ktorego łeb się świeci jak żarówka ponoć
Cały czas wkurzało mnie iz nie byłem w formie tego dnia, otóż dzien wczesniej urzadziłem sobie sparing z jedyna osobą z którą boję sie walczyć
i niechcacy niemal nie połamał mi nosa, usłyszałem chrupniecie i pomyslałem ze w TV bede musiał wystąpic w masce
na szczescie nic sie nie stało , ale krew sie lała mocno. w nocy wystarczyło że nos oparłem zbyt mocno o poduszkę i krwotok sie jakos odnowił. leciało nawet przez papierki w nosie
miałem przez to cała noc przespana na zasadzie sen-pobudka-sen-pobudka
w pociagu kontynuacja...
przed programem był plan by zapodać 3x espresso jednak nie było czasu, język plątał mi sie w gębie
po programie moja elokwencja w ogóle już spadła do zera.
W ŚWIETLE POWYZSZEJ HISTORII NA PRAWDE DZIĘKUJĘ ZA MIŁE KOMENTARZE