Akurat gilotyna jest jednym z duszen o mniejszej,jesli moge tak powiedziec skutecznosci:mam tu na mysli nastepujace jej aspekty:
-nie liczac duzego bledu technicznego ciezko w nia zlapac osobe prezentujaca jakis poziom
-poza tym nawet jesli sie uda takie zlapanie-zalozmy w stojce-to jest pare dosc skutecznych wyjsc-jedno przytoczyl Pinecone, inne to chwycenie reki ktora mamy na krtani,polozenie drugiej na barku przeciwnika i wspiecie sie na palce,zajscie za jedna noge,wychwycenie tejze nogi i przewrocenie(tak wiem-opis plastyczny jak diabli:) ).Krotko mowiac to mozna to sprowadzic do przewrocenia rywala i wyladowania gdziekolwiek poza jego garda.
-jesli gilotyna jest zalozona juz w parterze to bardzo czesto ma sie czas (przy odpowiedniej sile i umiejetnie ulozonej glowie-na bok)na wsuniecie pod reke szczeki co mimo bolu duszenia nie powoduje.
-reasumujac gilotyna jest dosc rzadka technika ktora powoduje skonczenia przy odpowiednim poziomie-dobry zawodnik prawie zawsze z niej wyjdzie (no chyba ze jest zalozona wybitnie czysto a garda jest zapieta).
Dodam, iz pisze to z perspektywy
bjj(gdyby ktos sie nie zorientowal):)