MaGorMarcel_197
Znasz historię i wiesz do czego prowadziła ślepa wiara (również chrześcijańska) na przestrzeni wieków.
No właśnie? Do czego? Dziwi mnie to i śmieszy trochę, że Europejczycy narzekają na ideologię, która pozwoliła im osiągnąć szczyt potęgi i podbić cały świat. Mały kontynent i jego kultura potrafił podporządkować sobie wiele silnych kultur.
Dodajmy do tego fakt, że w XIII - XV wieku, największy wróg chrześcijaństwa - Islam - wyprzedzał Europę o dobre dwa stulecia jeżeli chodzi o wiedzę, technologię itp. Okazało się, że najmocniejszą stroną bloku europejskiego był uniwersalizm, czyli cała Europa miała jedną wspólną ideologię opartą o chrześcijaństwo, feudalizm (umocowany w doktrynie religijnej przez św. Tomasza) i uniwersalizm (jeden język, jeden kod zachowań, jeden wzorzec społeczeństwa). Ustępowaliśmy Arabom w dziedzinie wojskowości, ale baza etyczna (fanatyczna - jak się dzisiaj mówi) pozwalał ich pokonać.
Modne dzisiaj jest oczernianie średniowiecza jako epoki brudu, chorób, zacofania, fanatyzmu i śmierci. A że w średniowieczu kościół odgrywał główną rolę jako instytucja regulująca kwestie społeczne, to i obrywa się religii.
Polecam do lektury i rozważenia treści:
http://pilaster.blog.onet.pl/2008/12/27/swiatla-redniowiecza/
Przy całym szacunku dla osób głęboko wierzących: doktryna kościołów europejskich ma się tak do Ewangelii jak pięść do nosa. Natomiast rozpatrywana z perspektywy myśli politycznej, stanowi doskonałość samą w sobie. Inaczej mówiąc: na kontakt z siłami wyższymi nie ma co liczyć, ale sprawnie zarządzać wielkimi rzeszami ludności da się wręcz perfekcyjnie. Wiedzieli o tym wszyscy. Od barbarzyńców podbijających Rzym po ostatnich feudalnych władców Europy (monarchie francuskie, dynastie carów rosyjskich i wielkie rody austro-węgierskie oraz pruskie). I dzisiaj też nie ma co powoływać się na jakieś prywatne i abstrakcyjne "indywidualne prawo do szczęścia", tylko trzeba szukać czegoś co cementuje. Patrzę na to z perspektywy mieszkańca ubogiego i "zacofanego" regionu Polski, w którym jednak te sprawy odgrywają dużą rolę i co widzę? Nic. Wielką ideologiczną pustkę w zepsutym euro-społeczeństwie, którego jedyną aspiracją jest tzw. szczęście uzyskane "po kosztach" albo i taniej. Miliardy ludzi leniwych do tego stopnia, że nawet nie potrafią zatroszczyć się o kraj, potomstwo, edukację, moralność... Trudne czasy idą.
Mieszamy kilka różnych dyskusji MaGor. Dyskusja rozpoczęła się od "obiektywnej PRAWDY, PIĘKNA i DOBRA". Zadałem pytania jakie to są te obiektywne Prawda, Dobro czy Piękno. No jakie? Dogmaty Chrześcijańskie nie są uniwersalne.... a już patrzenie z góry na inne cywilizacje, bo "mojsze" dogmaty są prawdziwsze jest po prostu zabawne.
Potem dyskusja zaczęła ewoluować w kierunku: "ateiści = zbrodniarze". Na to pozwolę sobie zacytować mój autorytet prof. Dawkinsa:
https://www.facebook.com/permalink.php?id=284987451615064&story_fbid=502955973151543
Teraz tematem dyskusji jest rola religii jako ideologii czy myśli politycznej. Tutaj pewnie jest wiele punktów wspólnych w naszym postrzeganiu świata. Bardzo podobnie myślę odnośne roli religii w historii jak ty.
Poza tym, również uważam, że islam to szczególnie niebezpieczna ideologia. Też uważam, że powinniśmy bronić naszych wartości i każdy kto decyduje się mieszkać w Europie musi zaakceptować nasze prawo i etykę.
Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2016-01-10 18:46:56
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017