Zawodnik ATLETA TEAM vs KONIU - pods. 70 str. TEST MR.BIG , BIG ZONE

a no ładna, a mnie pewnie kurtka poszerza.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2011-11-05 15:43:18

Wyjazd do domu i niestety brak internetu – okazało się, że na moim nowym laptopie coś nie śmiga iplus. Od czasu do czasu sprawdzałem jedynie pocztę u siostry.



1.Izolat podwójna porcja, orzechy włoskie 100g.
2.3 kanapki z pieczywa pełnoziarnistego z kotletami z mielonej szynki.
3.Flaki.
4.Śledzie domowej roboty z cebulką, pieczywo pełnoziarniste 180g.
5.Serek wiejski 500g.

Jak to w domu dieta jako taka. Pierwszy posiłek jeszcze w Gdańsku, drugi w pociągu, dalej w Szczytnie. Bardzo smakowały mi śledziki, sam muszę zacząć takie robić.



Wolne.



Wszystko tak jak powinno być.


pzdr/

Przesiedziałem cały dzień w domu oglądając Chucka i po raz kolejny Pitbulla.


1. Śledzie domowej roboty, pieczywo pełnoziarniste 270g.
2. Gołąbki z ryżem basmati – z 6 sztuk.
3. Pierogi ruskie.
4. Pierogi ruskie.
5. Serek wiejski 500g.

Drugi dzień w domu i ostatni na „tradycyjnym” jedzeniu, więc trzeba było korzystać.
Tym razem gołąbki i pierogi. Do pierogów jakieś 300g podsmażonego boczku.
Kolacja tradycyjnie – serek.



Wolne.



Wszystko tak jak powinno być.


pzdr/

Powrót do Gdańska, jednak nie zabawiłem zbyt długo – zostawiłem rzeczy, chwilę popracowałem i jechałem pod wieczór do dziewczyny.



1. Śledzie domowej roboty, pieczywo pełnoziarniste 270g.
2. 3 kanapki z pieczywa pełnoziarnistego z kotletami z mielonej szynki. 
3. Pierś z kurczaka ~300g, ziemniaki gotowane, sałatka.
4. Pierś z kurczaka ~300g, pieczywo pseudopełnoziarniste, warzywa.
5. Twaróg 250g.

Pierwszy w domu, drugi w trasie, 3 kolejne u dziewczyny. Dużo białka i węgli, mało tłuszczu.



Wolne. Jak dojechałem mogłem strzelić jeszcze trening, ale bark wymaga raczej rehabilitacji, problem sprawiają mi już podstawowe czynności jak podniesienie torby czy sięgnięcie po coś do biurka gdy leżę.



Brak.

pzdr/

Cały dzień z dziewczyną, trochę seriali, wieczorem wypad na basen.
Od sobotniej wypiski będą fotki.



1. Jajecznica z 8 jaj.
2. Pierś z kurczaka smażona bez tłuszczu ~300g, ryż biały 100g, sałatka.
3. Spaghetti z carbonara.
4. Spaghetti carbonara.

Tylko 4 posiłki, za to dwa ostatnie mocno kaloryczne, odbiłem sobie braki tłuszczu z poprzednich dni.
Zważywszy na to, że dziewczyna i jej mama jedzą jak ptaszki przypadło mi łącznie jakieś 300g makaronu, ~500g boczku(by nie przesadzać zlałem tłuszcz), 100-200g żółtego sera, ileś tam śmietany 30%. Masa to masa.



Lekka siłownia i basen – kupiliśmy 3h karnety. Dziewczyna chce zacząć trenować, więc na siłowni ją poprzyuczałem co i jak i zrobiłem brzuch. Na basenie trochę popływałem, niestety mam tu strasznie nędzną formę, po 4 basenach potrzebowałem z 15min w jacuzzi by przystąpić do kolejnej rundki.



Brak.

pzdr/

Dzień na dupie. Wieczorem powrót do Gdańska i nadrabianie seriali z tego tygodnia – HIMYM, Dexter itd. Spać kładłem się prawie o 4.



1. Jajecznica z 8 jaj.
2. Sałatka z kurczakiem.
3. Chińczyk z wieprzowiną.
4. Łosoś grillowany 250g, ryż basmati 100g, sałatka z 20ml oliwy.
5. Łosoś grillowany 250g, ryż basmati 100g, sałatka z 20ml oliwy.
6. Serek wiejski 500g ze 100g orzechów włoskich, startym jabłkiem i cynamonem.

Długo nie spałem, więc jeden posiłek więcej, jak można zauważyć 3 ostatnie to już typowo „Gdańskie” posiłki, nieco brakowało mi michy więc weszło ze smakiem.



Wolne. Bark po poprzednim dniu, mimo że za wiele nie dźwigałem w opłakanym stanie.



Brak.

pzdr/

dawaj foty;) ciekawy jestem formy

O co chodzi z tym, że przez 3dni suplementacji brak?

Koniu wysyłałem Ci maile ale jakieś zwroty mi teraz dochodzą, z podsumowaniem bardziej Ci pasuje środa czy czwartek? Bo w weekend kolejny mam zjazd na uczelni także musimy się wyrobić przed nim.

Do południa kompletne nieróbstwo , później z racji, że cały tydzień skrupulatnie micha była trzymana poszedłem z dziewczyną na Piotrkowską, na obiad. Później zasiadłem do inżynierki i dzień zleciał.




Wolne, czucie po wczorajszym treningu bardzo pozytywne.



Monohydrat na czczo 5g



Oprócz wyjścia na obiad, cały dzień w domu byłem także dieta poza tym cheat dinner'em była trzymana. Co do samego obiadu "zapiekane pierogi" okazały się robionymi na głębokim tłuszczu, bardzo mnie to wk... ale z racji, że postanowiłem się wyluzować przez ten weekend przeszło mi szybko. Mało ciasta dużo mięsa, to mi akurat pasowało. Sernik z lodami kozak, nie jadłem takich słodkości od początku testu, także doceniam rozkosz podwójnie.

pierogi rozwalily mi system

zezarlby -nawet na glebokim tluszczu