Późna pobudka, od razu po wstaniu leciałem na trening, bo siłownia otwarta jedynie do 16, a wieczorem miałem wracać do Szczytna. Zostałem jednak i lecę dziś.
Jak pisałem wyżej trening tylko po suplach, bez śniadania, czyli dalej mieszam j/nj ze zwykłą dietą, wpadło również mniej węgli niż zwykle, nie licząc szejka po treningu ok 150g. W przyszłym tyg wprowadzają się do mnie nowi lokatorzy, więc robiliśmy z dziewczyną miejsca w szafkach, stąd też podjadałem różne rzeczy np. jak ten dziwny makaron po treningu, czy „wyzerowana” oliwa, która stała gdzieś w kącie pewnie od początku wakacji, 100ml myślę, że poszło spokojnie.
1.Makaron ~150g, grillowana pierś z kurczaka 250g.
2.Grillowana pierś z kurczaka 250g, buraki, oliwa z gwinta do końca butelki.
3.Kanapka ze 150g chleba pełnoziarnistego z 250g grillowanej piersi ze słonecznikiem(pewnie z 50g).
4.Muscle protein podwójna porcja, orzechy włoskie 100g.
5.Twaróg półtłusty 250g z koperkiem, ogórkiem, szczypiorem i jogurtem naturalnym – chłodnik do picia.
1.Wyciskanie na ławce poziomej 100kg x3, 110kg x8, 120kg x4
2. Unoszenie sztangielek siedząc 10kg x10, 12kg x10, 14kg x10, 16kg x10
3.Podciąganie rączki wyciągu górnego do połowy klatki 4x całe obciążenie x10
4.
Wyciskanie na maszynie skośnej 20kg na jedną rękę 4 serie x10
Pierwsze ćwiczenie jako rozgrzewka przed barkami, niestety narzekam mocno na ból lewego już od kilku tygodni, na razie nic się nie poprawia, stąd też ćwiczą dość lajtowo. Najpierw lekkie ćwiczenia, potem dopiero ćwiczenie ciężkie, by za bardzo nie przeciążać.
Chyba przesadziłem z beta-alaniną – wszystkie suple sypałem łyżeczką, wczoraj nie miałem pod ręką, więc użyłem miarki, która jest w środku, nie wygląda ona na większą niż 1g, więc sypnąłem takich 5.
Potliwość i swędzenie jak cholera wielkie.
pzdr/