Gdy zaczynałem radukcję pod koniec lipca ważyłem 78kg.
Tydzień temu ważyłem 70.6kg. Dzisiaj rano wchodzę na wagę, spodziewając się mniej niż 70kg, a tam co? 70.5 W moim treningu jak i diecie nic się nie zmieniło, oprócz tego że od początku roku szkolnego mam 4 posiłki dziennie zamiast IF stosowanego na wakacjach. Jem tak samo, tak samo trenuje, tak więc co może być powodem tego zastoju? Planowałem ciągnąć redukcję do końca września - mam teraz zrobić sobie tydzień diety typu tej z Auschwitz w okresie obozowo-kolonijnym, czy już odpuścić redukowanie i wskakiwać na powolną i delikatną masę?