Moją cechą charakterystyczną jest wystająca pupa, jednak moim zdaniem jest ona troszkę zbyt galaretowata - chciałabym ją jakoś "utwardzić", ale w taki sposób żeby nie straciła ona na wielkości, a nawet trochę zyskała i stała się jeszcze bardziej wypukła (jeżeli to możliwe).
Odnośnie mojego brzucha, to jest dosyć płaski, ale totalnie bezkształtny - chciałabym lekko uwydatnić mięśnie (w szczególności te skośne) i zgubić boczki, bo troszkę mi przeszkadzają no i wyrobić talię, bo nie mam jej prawie wcale.
Z łydkami nie jest ok, bo mam lekkie kołki. Nad kolanami męczy mnie tłuszczyk - chcę zrobić coś żeby nadać im ładniejszy kształt, ale żeby broń Boże nie stały się masywniejsze!
No i ramiona, są zdecydowanie za masywne i galaretowate - też jakiś sposób poproszę żeby ładnie wyglądały.
Zaznaczę, że już próbowałam jakoś się z tym uporać i biegałam jakiś czas, ale tylko schudłam i straciłam w obwodach, a mięśnie się nic nie wyrobiły, a nie o to mi chodziło.
Nie znam się na ćwiczeniach, nie wiem co będzie dla mnie dobre żeby sobie nie zaszkodzić i zaraz nie wyglądać jak klocek, bo mam tylko 160 cm wzrostu, dlatego zwracam się do Was o pomoc.
Napiszcie mi propozycje ćwiczeń, jaki sprzęt muszę kupić itp.