Do napisania tego postu skłonili mnie koledzy, a raczej ich wygląd. Po kilku miesiącach ćwiczeń lepiej wyglądają ode mnie, mimo chaotycznych ćwiczeń, słabej techniki i całkowitego braku diety. Ja męczę się rok i rosło tylko na początku, teraz, czyli od stycznia
znaczących przyrostów brak. robiłem wszystko, zmieniałem ćwiczenia, serie, przerwy regeneracyjne, dopracowywałem dietę i NIC. Początkowo tłumaczyłem sobie słabym genem itd, no ale nawet na słabych genach ludzie robią jakoś te sylwetki, a ja dziś stanąłem przed lustrem i zapytałem sam siebie "Ty kurva coś ćwiczysz?".
W wakacje robiłem redukcję zjechałem z 80 na 75kg, przez kolejny miesiąc robiłem masę zaczynając od 2700kcal i dodawałem klaorii aż do 3700 - waga nic nie ruszyła. wiec zrobiłem 2 tygodnie regeneracji (3000 kcal) i nagle na wadze przybyło prawie 3 kg!! I cuj strzelił całą redukcje...
Mam wrażenie że coś jest nie tak w środku, coś słyszałem że moge mieć problem z tarczycą, ale w ogole nie ogarniam tego tematu. Może ktoś na forum wie co jest?
Zmieniony przez - MichalCK w dniu 2010-09-11 19:36:52