W czym problem?

Do napisania tego postu skłonili mnie koledzy, a raczej ich wygląd. Po kilku miesiącach ćwiczeń lepiej wyglądają ode mnie, mimo chaotycznych ćwiczeń, słabej techniki i całkowitego braku diety. Ja męczę się rok i rosło tylko na początku, teraz, czyli od stycznia znaczących przyrostów brak. robiłem wszystko, zmieniałem ćwiczenia, serie, przerwy regeneracyjne, dopracowywałem dietę i NIC. Początkowo tłumaczyłem sobie słabym genem itd, no ale nawet na słabych genach ludzie robią jakoś te sylwetki, a ja dziś stanąłem przed lustrem i zapytałem sam siebie "Ty kurva coś ćwiczysz?".

W wakacje robiłem redukcję zjechałem z 80 na 75kg, przez kolejny miesiąc robiłem masę zaczynając od 2700kcal i dodawałem klaorii aż do 3700 - waga nic nie ruszyła. wiec zrobiłem 2 tygodnie regeneracji (3000 kcal) i nagle na wadze przybyło prawie 3 kg!! I cuj strzelił całą redukcje...

Mam wrażenie że coś jest nie tak w środku, coś słyszałem że moge mieć problem z tarczycą, ale w ogole nie ogarniam tego tematu. Może ktoś na forum wie co jest?

Zmieniony przez - MichalCK w dniu 2010-09-11 19:36:52

Też mnie to ciekawi, bo mam podobnie dieta i trening ok regeneracja, tez, a kumple zero diety jedza syfy trening bez wiedzy, machaja jak chca i rosna.

Mam ten sam problem. Życie jest ****a niesprawiedliwe

Zmieniony przez - streetrace w dniu 2010-09-11 21:58:10

"Życie to schody, a nie rewia mody"
;p

jakie masz wyniki? jakie tak w skrócie treningi robisz? ćwiczenia wielostawowe - przysiady, drążek ?

Lubie ciężkie i intensywne treningi, dobrze się czuje jak po treningu czuje mięsień który męczyłem. Jakiś czas temu testowałem lżejsze opcje z dłuższymi przerwami czy mniejsza ilością serii ale prócz uczucia niedosytu nic nie dały.

Wyniki siłowe mam żałosne, a najgorzej jest z klatką... Wielostawowe robię, drążka akurat nie bo się nie dźwignę, ale mc czy przysiadów sobie nie odpuszczam.

zakładam że w diecie nie robisz jakichś megabłędów (zresztą na tym sie nie znam , mnie dieta nie interesuje, więc i tak nie pomoge) , nie pijesz dużo alko , wysypiasz sie itd. a wiec problemem pewnie jest trening (o ile mozna to nazwac 'problemem' - pewnie glownym problemem jest gen)

ja bym zrobil tak - zmienił podstawową rzecz. jeżeli cwiczysz splitem, rób fbw. jeżeli fbw to rób splita. nie brzmi to genialnie ale taka zmiana to jest taki 'wstrzas', moze cos da.

moze byc jeszcze jedna przyczyna. mozesz miec sporo przykurczy miesniowych, duzo ludzi ma szczegolnie od nalogowego siedzenia przy kompie (w domu lub przy biurku w pracy), moim zdaniem u niektorych do takiego stopnia ze powoduje to u nich utrate ok 1/5-1/4 potencjalu silowego. polecam systematyczne rozciaganie, co jakis czas masaz

jest jedno rozwiązanie takiego genu.. koks... ale do tego trzeba mieć rozum, wiedze i odwage pozdro.

Jest jeszcze coś takiego jak genetyka, kumpel ma podobnie i tego nie przeskoczysz.

niezlomnyy

niektorzy mogą być zdania że rozum przejawia się tym żeby po takie rozwiązanie nie sięgać - moim zdaniem powinieneś przestrzegać zasad forum i w tym dziale nie doradzać koksu