Problem dotyczy techniki picia wody , której większosc z nas nie zna a powinna. W ciągu dnia tracimy około 3 litrów wody, np. przy mówieniu bo przecież wydychamy wodę w formie pary, poprzez wydalanie właściwe a więc kał bądź skórne, poprzez pot, poprzez nerki, itp.
Każdy powinien nauczyc się pic wodę i bynajmniej nie jest to głupi żart panowie.
Otóż kardynalnym błędem jest gdy podczas treningu, czy też bezspośrednio po wysiłku bądź nawet w czasie normalnych zajęc w ciągu dnia wlewamy w siebie kilka litrów traktując przełyk jako lejek do pojemnika zbiorczego - żołądka.
Wodę powinno się pic w taki sposób, iż nabrawszy jej w usta dynamicznie płuczemy jamę ustną, gardło tak jakbyśmy chcieli wypłukac resztki pożywienia. Wyobraźcie sobie wiórki kokosowe, które chcecie usunąc z przestrzeni międzyzębowych. Dopiero po kilku takich ruchach przełykamy wodę.
Tak mnie uczono spożywac wodę w wojsku a główną przyczyną było niedopuszczenie do szoku organizmu na gwałtowną i znaczną dawkę płynu co może w prostej linii prowadzic do wielu - krótkotrwałych co prawda, ale nie najmilszych - niedogodności, np. bólu głowy, biegunki, itp. Pomijam, iż poprzez wrażliwą jamę ustną i gardło woda jest efektywnie przyswajana dlatego przepłukanie służy również i temu celowi. Pamiętajmy, że jeśli to zimna woda bądź lodowata to w wyniku tych 2 - 3 sekund pobytu w ustach przed przełknięciem ogrzewamy ją co również jest istotne.
I coś jeszcze co zapamiętałem. Jeśli odczuwasz pragnienie to oznacza, że popełniasz istotny błąd ... Błąd ten jednak nie równa się odczuciu głodu, które również nie należy do prawideł postępowania. Dla sceptyków, porównajcie jak długo przeżyje człowiek bez jedzenia a jak długo bez wody, dobitniej, spójrzcie jaki procent wody nosimy w sobie a wszystko okaże się jasne. Dlatego jeśli jesteś spragniony to oznacza, że właśnie się zapaliła kontrolka, że musisz uzupełnic płyny, ale uzupełnic umiejętnie, płucząc jamę ustną pijąc powoli. W następstwie odczucia bądź jak wcześniej napisałem owej zapalonej kontrolki pijemy - to oczywiste - , ale z całą pewnością robimy to za późno. Sztuką - nie aż tak wielką znowu - jest zapomniec co to oznacza odczucie pragnienia, aby gospodarka wodna nie musiała kulec a mózg zapalac kontrolek.
Zmieniony przez - sergiusz w dniu 2006-06-06 14:10:31