Ucichłem bo bez zdjęć nie mam prawa nic pisać przeważnie
Odpocząłem sobie kilka dni na
roztrenowanie. Jak dodałem 10kg wagi to musiałem dać organizmowi trochę odpocząć. Trochę aero żeby apetyt wrócił bo średnio z nim. Od białka też zrobiłem lekkie odsapnięcie. Teraz od poniedziałku wjechałem na większą ilość białka, bo poprzednia to był śmiech w sumie. Cykl nieco zmieniłem. Slina kończę teraz drugi etap i wrzucam już mietka po raz drugi. Dodaję na płaskiej kg - do świąt chcę wrzucić 170kg na płaskiej. A co do wymiarów to chcę dobić teraz wszystkiego, bo się zatrzymało ostatnio. Jeszcze 3cm i będzie te pół metra w ręku. W pasie się zapuściłem bo jest teraz 99-100cm, dlatego muszę uważać dalej bardziej. W weekend mogę dać znać jak waga poszła przez ten tydzień i czy coś się ruszyło w ogóle.
Niekiedy mam wrażenie że głowa mnie boli po wzięciu insuliny? Możliwe? Chyba bardzo prawdopodobne co? Czy to bardziej zmiana pogody (bo to na mnie ostatnio ostro działa, gdy się zmienia szybko)?
Jak zadasz jakieś konkretniejsze pytanie to podzielę się doświadczeniem.
Mój cel w głowie to dobić do tych 50cm w ręku i 125kg wagi, a później skupić się już tylko na jakości. Jak wyjdzie zobaczymy. Siłowo do wakacji chciałbym szarpnąć 200kg.
Jak budżet pozwoli to będę chciał uderzyć jakoś luty-maj Deke i później maj-czerwiec npp. Okresowo mietek może. Może z raz lub dwa slin jeszcze. Sie okaże wszystko z czasem.
Zmieniony przez - UcantCme w dniu 2012-11-21 21:31:41