Po raz kolejny powtórzę: daj mi kogoś co podwija tyłek, a po dwóch tygodniach już nie będzie. wojo zmc tak jak piszesz, to kwestia rozciagnięcia i to nie tylko mięśni, bo w okolicy k.krzyżowej bardzo mocno trzyma cały aparat więzadłowy. Jak ktoś nie ma z tym problemu, to może sobie zaimitować to co czując osoby zawijające tyłek. Robimy przysiad z niewielkim obciążeniem, ale brodę trzymamy przy klatce piersiowej. Wytworzymy wtedy nadmierne rozciągnięcie całej tylnej taśmy funkcjonalnej.
"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"