Od niedawna wróciłem do splita, trening dzielony to jest chyba to co mi odpowiada najbardziej. Mam jednak problem czasowy, nie mogę sobie pozwolić na treningi 4 razy w tygodniu jak to było kiedyś, w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki. Teraz mogę ćwiczyć tylko 3 razy, ale za to sobota mogłaby jeszcze tutaj pasować.
Normalny mój trening to poniedziałek klatka, biceps, przedramię i brzuch, środa plecy i triceps, piątek nogi, naramienne i brzuch.
I pytanie: czy mogę wyrzucić na sobotę jedną z piątkowych partii? Piątek jest cholernie ciężki, jeśli ustawię priorytet na barki boję się, że nie będę wystarczająco skupiony na nogach i będzie kontuzja. Z kolei po nogach jestem tak wypruty, że barki to już raczej od niechcenia robię, a raczej powinienem się do nich przyłożyć. Co radzicie?
Pozdrawiam