Szacuny
78
Napisanych postów
8346
Wiek
31 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
180203
odnośnie strongzonka:
Byłem w willi swojej lubej. Był ze mną mój kolega, wyglądający niczym mój ochroniarz - łysy, wysoki, ważący jakieś 135 kg. Wyszedłem na schody przed dom, ponieważ moja niedoszła teściowa wołała mnie, że chce mi dać batoniki dla sportowców. Wydawało mi się to dziwne, ponieważ moja przyszła teściowa nie kupuje takich rzeczy, ale pomyślałem sobie, że może chce mi zrobić przyjemność. Wyszedłem na schody, a ona podbiegła z wielkim wazonem z wodą i oblała mnie. Zdołałem odskoczyć, ale pochlapała mi włosy i górną część swetra. Wszedłem do domu słysząc jej szyderczy śmiech. Spojrzałem na mojego kolegę, nie wytrzymałem i ponownie wyszedłem przed willę. Mama mojej lubej jeszcze stała i śmiała się do rozpuku. Zabrałem ją za ramiona, zdzieliłem kopniakiem z kolana w brzuch, dałem jej z pięści po twarzy i wrzuciłem do sadzawki przy domu. Wreszcie skończyła się śmiać... Poszliśmy z kolegą na miasto do restauracji McDonald's. Tam dowiedzieliśmy się, że ze względu na swoją musku
Szacuny
78
Napisanych postów
8346
Wiek
31 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
180203
Byłem w willi swojej lubej. Był ze mną mój kolega, wyglądający niczym mój ochroniarz - łysy, wysoki, ważący jakieś 135 kg. Wyszedłem na schody przed dom, ponieważ moja niedoszła teściowa wołała mnie, że chce mi dać batoniki dla sportowców. Wydawało mi się to dziwne, ponieważ moja przyszła teściowa nie kupuje takich rzeczy, ale pomyślałem sobie, że może chce mi zrobić przyjemność.
Wyszedłem na schody, a ona podbiegła z wielkim wazonem z wodą i oblała mnie. Zdołałem odskoczyć, ale pochlapała mi włosy i górną część swetra. Wszedłem do domu słysząc jej szyderczy śmiech. Spojrzałem na mojego kolegę, nie wytrzymałem i ponownie wyszedłem przed willę. Mama mojej lubej jeszcze stała i śmiała się do rozpuku. Zabrałem ją za ramiona, zdzieliłem kopniakiem z kolana w brzuch, dałem jej z pięści po twarzy i wrzuciłem do sadzawki przy domu. Wreszcie skończyła się śmiać...
Poszliśmy z kolegą na miasto do restauracji McDonald's. Tam dowiedzieliśmy się, że ze względu na swoją muskulaturę może zostać trenerem wschodzącej gwiazdy w polskiej kulturystyce. Przecież człowiek z jego wyglądem musi znać się na rzeczy i mieć doświadczenie, z którym dobrze jest podzielić się z młodą gwiazdą żelaznego sportu.
Wróciliśmy do domu. A tam czekała nas niespodzianka. Moja przyszła teściowa była w ogródku. Leżała na trawniku. Było czterech włamywaczy. Jeden trzymał ją na muszce. Pozostali celowali w nas zaraz od momentu przekroczenia bramy wejściowej na posesję. Schowaliśmy się za kostkę brukową ułożoną na trawniku. Dwóch wystrzeliło do nas. Zaczęli grozić, że zabiją niedoszłą teściową. Nie wiedząc co robić zacząłem rzucać w nich kamykami. Początkowo śmiali się, że rzucam jakimiś kamyczkami, podczas gdy oni mają broń. Ale gdy jeden dostał w gardło i zaczął się dusić, mój kolega podjął mój pomysł i zaczął rzucać ze mną. Wykończyliśmy w ten sposób każdego ze zbirów, odbiliśmy mamę mojej lubej i wkroczyliśmy do willi.
Już chciałem telefonować na policję, ale niedoszła teściowa powstrzymała mnie. Powiedziała, że to wszystko było ustawionym żartem. Czymś na kształt ukrytej kamery. Od chwili polania mnie wodą. Ręce nam opadły.