Witam. Mam 22 lata, 192cm wzrostu, ~18%bfa. Redukuje już 70 dni. Spadłem z 95kg na 91kg. Waga zaczyna powoli stawać więc zamierzam obciąć z 3000kcal na 2700kcal, ale nie o tym temat.
Mam straszne problemy z gazami i ogólnie jelitami (jelito drażliwe), zwłaszcza teraz gdy jem zdrowo z dietą dopiętą na 100% jest baaardzo źle. Byłem u gastrologa i powiedział, że w moim przypadku jem za zdrowo (haha nie wiedziałem, że kiedyś to usłyszę ale generalnie to jadlem duzo owoców, warzyw, węglowodanów złożonych, błonnika) i przy moich problemach muszę zacząć stosować diete FODMAP na okres 8tyg a potem powoli włączać produkty których na tej diecie nie mogę jeść czyli fruktozę, laktozę, fruktany (wszystkie produkty zawierające gluten czyli pszenica, żyto).
Moja obecne ww w diecie opierały się na chlebie razowym, makaronie i ryżu (tylko ryż moge z tego teraz jeść).
Dodatkowo twaróg odpada z diety ze względu na laktoze.
Mój rozkład B/T/W wynosił od 30%/20%/50%.
Jako, że z tłuszczami nie mam problemu i mogę je jeść bez obaw co sądzicie o zwiększeniu tłuszczy a zmniejszeniu węgli w moim przypadku? Myślę o jedzeniu węgli głównie około treningowo - ryż, wafle ryżowe, banan (1 z niewielu owoców które mogę).
Dodam tłuste mięso np wołowine zamiast twarogu. Łososia miałem to zostawie, do jajecznicy dodam ze dwa jaja. Generalnie celując na rozkład B/T/W 30/40/30 albo 30/35/35.
Trochę się boje o brak siły na treningach jak zmiejszę wegle. Nie wiem czy pchać ten ryż i jego pochodne wszedzie gdzie tam radę, czy odpuścić i zastąpić część tłuszczami.
Czekam na opinię i porady! :)
Zmieniony przez - Kozixx w dniu 2016-03-18 01:41:38
Mam straszne problemy z gazami i ogólnie jelitami (jelito drażliwe), zwłaszcza teraz gdy jem zdrowo z dietą dopiętą na 100% jest baaardzo źle. Byłem u gastrologa i powiedział, że w moim przypadku jem za zdrowo (haha nie wiedziałem, że kiedyś to usłyszę ale generalnie to jadlem duzo owoców, warzyw, węglowodanów złożonych, błonnika) i przy moich problemach muszę zacząć stosować diete FODMAP na okres 8tyg a potem powoli włączać produkty których na tej diecie nie mogę jeść czyli fruktozę, laktozę, fruktany (wszystkie produkty zawierające gluten czyli pszenica, żyto).
Moja obecne ww w diecie opierały się na chlebie razowym, makaronie i ryżu (tylko ryż moge z tego teraz jeść).
Dodatkowo twaróg odpada z diety ze względu na laktoze.
Mój rozkład B/T/W wynosił od 30%/20%/50%.
Jako, że z tłuszczami nie mam problemu i mogę je jeść bez obaw co sądzicie o zwiększeniu tłuszczy a zmniejszeniu węgli w moim przypadku? Myślę o jedzeniu węgli głównie około treningowo - ryż, wafle ryżowe, banan (1 z niewielu owoców które mogę).
Dodam tłuste mięso np wołowine zamiast twarogu. Łososia miałem to zostawie, do jajecznicy dodam ze dwa jaja. Generalnie celując na rozkład B/T/W 30/40/30 albo 30/35/35.
Trochę się boje o brak siły na treningach jak zmiejszę wegle. Nie wiem czy pchać ten ryż i jego pochodne wszedzie gdzie tam radę, czy odpuścić i zastąpić część tłuszczami.
Czekam na opinię i porady! :)
Zmieniony przez - Kozixx w dniu 2016-03-18 01:41:38