mój sposób jest taki:
na prostej ustawiam optymalne przełożenie - by jechać najszybciej jak mogę. w miarę ze zmianą kąta nachylenia terenu zmniejszam je lub zwiększam, tak by szybkość pedałowania i siła z jaką to robię była w miarę na tym samym poziomie. staram się przy tym utrzymać możliwie największą szybkość, pokonując zmęczenie - tym samym musze wkładać więcej siły - wzmacniam mięśnie.
Możesz też od czasu do czasu bardziej przyspieszyć (interwały), tak by aktywować nogi do jeszcze większej pracy.
I nie możesz się przemęczyć na początek, stopniowo wydłużaj dystans/czas, nie jeździj do upadłego bo się zajedziesz... Zostawiaj sobie jakiś zapas sił na następny trening.
Jeździłam też w terenie górzystym - podjazdy wymagają więcej siły, energii.
Nie wiem na ile to jest dobry sposób, ale zaczynałam przejeżdząjąc jakieś 30 km (w tym tylko trochę po pagórkach) w trochę ponad 1,5h, a teraz 50 km (z tego dużo więcej pod górę) zajmuje mi 2h 15 minut i nie jestem specjalnie zmęczona. Oczywiście zamierzam poprawiać kondycję dalej - tym sposobem który Ci podałam, jeżdząc coraz szybciej
No wiem że najlepsza ale gdzieś na forum czytałem że jak się jeździ np na 3/6 to mięśnie stają się silniejsze a jak na np 1/1 to smuklejsze czy to prawda?
prawdopodobnie chodzi o proporcje między włóknami mięśniowymi... jeżdząc 3/6 wkładasz w jazdę więcej siły, aktywujesz inny rodzaj włókien niż jeżdżąc 1/1 po prostym , praktycznie stojąc w miejscu...
jedne włókna zajmują większą objętość od innych, poszukaj na forum, było kilka artykułów
Zmieniony przez - flying w dniu 2009-08-05 19:04:14