17 dni od ostatniej iniekcji prolongatum jest OK. Na wczorajszym treningu robiłem przysiad ze sztangą na karku, wyciskanie sztangi na ławce prostej, podciąganie szerokim chwytam, uginanie przedramion ze sztangą i wyciskanie francuskie. Do czego zmierzam. Poza uginaniem przedramion i wyciskaniem francuskim (ból nadgarstka od zarzucania hantli w poprzednim mikro cyklu treningowym, gdzie tych hantli było mnóstwo) , wszędzie zwiększyłem obciążenia treningowe. I tak w przysiadach dodałem 10 kg i z nowym maks. obciążeniem treningowym zrobiłem ostatnie dwie serie, bez modyfikacji objętości. Wyciskanie na prostej - zrobiłem 4 serie z dotychczasowym maks. obciążeniem treningowym, stosowanym poprzednio w ostatniej, jednej serii. Przy podciąganiu zmniejszyłem odciążenie i poszły 4 serie z nowym maks. obciążeniem treningowym. Musi być jakaś forma dopingu psychiczna się włączyła, czy co. Gorzej jedynie z regeneracją, do południa nie mogłem wejść na obroty, ale wieczorem czuje się w pełni zregenerowany.
Przy okazji w artykule "Podstawowe ćwiczenia na przyrost mięśni" w pierwszym zdaniu stoi, że trening siłowy to przerzucanie kilku ton obciążenia tygodniowo. Cyba w dniu treningowym , bo u mnie początkującego w średnim wieku, w ostatnim treningu wyszło 6 720 kg.