Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
a czy żołnierze po zsw jada na wojnę?
Niekoniecznie natomiast wojna może sama przyjechać do nich. Ale tak poważnie myślisz, że napastnikowi jest łatwo odebrać broń gościowi, którzy potrafi jej użyć?
Szacuny
684
Napisanych postów
6787
Wiek
39 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
66920
żołnierz to zwierze stadne i występuje co najmniej w silę drużyny , plutonu lub kompani o ile jednemu jeszcze byś z***ał kałacha to 120 typom już raczej ciężko
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
58
broń to nie rozwiązanie np spotkasz kilku dresów i wyciągasz kose oni sie osrają i odpuszczą ... ale za X dni oni spotkają Ciebie i wsadza Ci kose bo będą przekonani ze Ty byś tak postąpił... jeśli wiesz ze nie dasz rady to uciekaj gdzie tylko możesz to nie jest wstyd jak Cie kilku gości goni a Ty uciekasz ... a co do żołnierzy
to oni są odpowiednio przeszkoleni do używania broni i w ewentualnym
jej użyciu i spowodowaniu obrażeń śmiertelnych nie mieli by oni takich problemów jak Ty ( oczywiście chodzi mi o to ze zostali by zaatakowani podczas służby)
Szacuny
0
Napisanych postów
40
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
288
O taką głupią rzecz że szok. Czekaliśmy na zdjęcia w kolejce i zaczął z jeszcze jednym po chwili mnie pchać i wyzywać że niby sie wepchnęłem. Taki byłem podkur**** że po prostu musiałem zaproponować solo. Okazało sie że koleś sie przestraszył mojej ekipy którą go straszyłem i jako pierwszy poszedł do wychowawcy. Ona po mnie zadzwoniła i mówi że ja już drugi raz w bójki sie wdaje i że jako pierwszy proponuje solo i że jeszcze raz to mnie wywalą ze szkoły. Z grubasem musiałem sie pogodzić i w miare jakoś leci. Teraz kolejny frajer mnie z bara ciągnie i ogólnie zaczepia ale oram sie mu oddać bo ma znajomości poza tym boje sie że wylece. Ogólnie w paranoje popadam w tej klasie... Mówie wam nie wytrzymam takiego napięcia przez tak długi czas szkoły.
Szacuny
0
Napisanych postów
122
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1341
Maxxxo, a widzisz? Jak grubas poszedł do wychowawcy to nie uważają go w klasie za konfidenta, więc prawdopodobnie w twoim przypadku zachowaliby się tak samo. Po co sobie nerwy psuc? Zapamiętaj te słowa: KONFIDENT TO OSOBA DONOSZĄCA NA PRZYJACIÓŁ!
Jednak gdy banda z twojej klasy nie może tego pojąc to jest ostro po***ana. A jak mniemam "pulpet" nie należy do twojego grona kumpli.
Trzeba Siebie szanowac! Nie popełniaj tego błędu, który ja popełniłem w gimnazjum. Dałem sobie na głowę wejsc kilku śmieciom, to przez półtora roku mnie orali. Ale "honor" gimnazjalisty nie pozwalał iśc z problemem do nauczyciela... Teraz żałuję, że nic z tym nie zrobiłem, zaoszczędziłbym sobie wielu nerwów.
Co do "nowego" problemu - idź do wychowawcy i powiedz, że koleś prowokuje Cię do bójki. Ciało pedagogiczne powinno zareagowac ostrzej w tym przypadku. Pozdro.
Zmieniony przez - BOHen w dniu 2008-11-14 22:03:22