Na początek trochę o sobie.
Staż: Ponad 2 lata
Wzrost:191
Waga:+/- 80kg
Wiek:19
Wyniki siłowe:
Klata: +/- 80
Siad: +/- 100
MC: +/- 140
Cel: masa mięśniowa
Jestem typowym chudzielcem [książkowy przykład po prostu ;)]
Od pewnego czasu zastanawia mnie fakt, iż mimo sporej ilości jedzenia w żaden sposób nie tyję. Już nawet niechby mnie podlało tłuszczem, albo niech urosły by mi mięśnie jak u Shwarzeneggera a tu nic.
Podliczyłem dziś, że dziennie zjadam około 5tys kalorii. Syfiaste, to syfiaste, ale przynajmniej powinno mnie zalać, albo coś innego a tu nic.
Zastanawiałem się nad tasiemcem ^^ albo problemami z tarczycą [ale tu ani uderzeń gorąca, ani problemów z przełykaniem, czy też wytrzeszczu oczu nie zaobserwowałem] i nie wiem jaka może być przyczyna.
Przykładowy dzień.
7:15
herbata
3kromki białego chleba [330kcl]
30g margaryny [po 10g na kromkę] [210kcl]
6plasterków polędwiczki [po dwie na kanapkę] [180kcl]
Total: 720kcl
10:00
herbata
6kromek białego chleba [660kcl]
60g margaryny [420kcl]
6plasterków polędwiczki [kanapki składane] [180kcl]
+100g pomidorów/ogórków/innych warzyw
+czasami zupka amino/spaghetti knorra czy inny gorący kubek [+/-250kcl]
Total: 1510kcl
13:00
6kromek białego chleba [660kcl]
60g margaryny [420kcl]
6plasterków polędwiczki [kanapki składane] [180kcl]
+100g pomidorów/ogórków/innych warzyw
Total: 1260kcl
16:20
Obiad domowy
To wygląda różnie, ale podam dzisiejszy:
torebka ryżu białego [350kcl]
sos z kawałkami piersi z kurczaka [200kcl ???]
2klopsiki z mięsa mielonego [280kcl]
surówka
Total: 830kcl
19:00po treningu
porcja gainera [około 300kcl]
Total: 300kcl
19:45
herbata
5kromek białego chleba [550kcl]
50g margaryny [350kcl]
10 plasterków polędwicy [300kcl]
+100g pomidorów/ogórków/innych warzyw
Total: 1200kcl
21:30
porcja białka [150kcl]
Total: 150kcl
Cały dzień: 5970kcl + warzywa/owoce + czasami słodycze [tabliczka czekolady]
Pracuję w sklepie, więc praca raczej siedząca, czasami trochę przy rozładowywaniu towaru jest roboty, no ale...
Aktywność poza siłownią - 30min spaceru [15 do pracy i 15 z pracy] + jakieś wyjścia ze znajomymi, czy to po mieście, czy to do sklepu itp.
Wiem, że jedzenie jest z dupy, ale niestety za pensję muszę opłacić studia, zostawić trochę na dojazdy w weekendy i w Polsce ciężko o dobrze płatną pracę - szczególnie jak człowiek bez wykształcenia.
**Kalorie liczone głównie wg tabeli kalorycznej: http://zdrowezywienie.w.interia.pl/tabelekaloryczne.htm
Jakieś porady? Zwiększyć kaloryczność?
http://www.sfd.pl/Dolph_Hans_Lundgren-t524450.html- Dolph Hans Lundgren
http://www.sfd.pl/lMathew-t820571.html - dziennik treningowy