Wczoraj poleciał trening pleców + brzuch i aeroby, niestety cały czas mam problemy zdrowotne :/ po ostatnim starcie Do tego niesprzyjająca aura, spowodowala, że mam stan zapalny gardła, stan podgoraczkowy, kaszel i katar. Podejmuje ostatnie proby walki o formę w tym sezonie jesiennym, ale po za walecznym sercem, cała reszta odmawia posłuszeństwa. Jak by nie było, jako jedny junior w przeciągu 2 lat zaliczyłem 3 sezony startowe, 2 wiosenne i 1 jesienny. Po 2 latach walki z żelastwem, jak zaprogramowana maszyna walczyłem o każdy gram masy mięsniowej... Ale niestety, nawet maszyny potrzebują serwisowania :/ Cały moj organizm mówi dość, ja jednak brnę twardo, walcząc całym swoim sercem.
Wracając do wczorajszego treningu:
1. Podciąganie na drązku+ Pull over 4s 10p+15 Polecam taki początek hardkorowcom :) najszerszy tak zajchanny, że mam później problemy z resztą treningu :D
2. Wioslowanie na T-barze z podparciem pod klatką 5s 15-12p
3.Przyciaganie wyciągu dolnego do brzucha chwyt wąski, neutralny 4s 8p
4. Wyprosty tłowia na ławce +
Unoszenie nog w zwisie 3s 12p+15p
Na koniec 30min aero na steperze +30 min na rowerze
Dzisiaj chce zrobić klatkę z bicepsem, tylko tutaj tez sie problem pojawił, bo ostatnio Pani pobierala mi krew i nieumiejetnie wyciągnąła igłe ma krwiaka i nie moge reki wyprostować :(