Krótko po starcie na Śląsku- miałem 2 i 4 miejsce, czuje lekki niedosyt, ale cóż ;)
Jutro postaram się zdać obszerną relacje!
Trzymajcie się!
Pain is temporary glory lasts forever.
Przygotowania do ostatniego juniorskiego sezonu wiosennego i jesiennego.
with FIRE SNAKE
http://wrzucaj.net/delete/image/ZBj/J0fFmNoYZG6MQhl7uxMwAS
Co do wyników, czuję duży niedosyt… o ile juniorzy wzbudzają we mnie mniejsze kontrowersje, o tyle seniorzy to już zupełnie inna bajka… W obydwóch przypadkach chodzi o zawodników Olimpu Zabrze. ;P
Ok. przyjechałem wchodze na wagę, a tu 0,8kg nadwagi do klasyka junirów. Wiem, miałem nie patrzec na wagę i skupić się na jak najlepszym wyniku, jednak stwierdziłem że spróbuje. Udało się zbić do 84.1kg i wzieli pod uwagę błąd wagi i dopuścili mnie. Szybko zacząłem futrować. Po chwili wychodziłem, wykończony po zbiciu wagi i podróży… chwila odpoczynku lekka pompa i INFO, ze mam 17 i 19 zawodników w kategorii… Już miałem strach w oczach.. Dobra eliminacje raz, porównania raz, 15 min pozniej powtórka z rozrywki. Wychodziłem 2 razy w porównaniach, zawsze w pierwszym co dawało mi duzo radości. I w końcu upragniony odpoczynek… Po pierwszym zejściu ze sceny wyglądałem tak:
Ala w bluzie FS ;)
W końcu trochę odpoczynku, można było coś jeść, futrowałem troche ciastek owsianych, ryż z ananasem-rewelacja, na pewno na mp powtórze.
Po 30 min dowiedziałem się, że jestem w dwóch finałach co oczywiście bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło :)
Później pierwsze wyjście
Blok dekoracyjny, gdzie byłem drugi.Przy okazji Tomek Babiak bardzo miły i przesympatyczny gość :)
Jednak przegrałem walkę o podium w seniorach 2pkt z panem po prawej…
Nawet moja mama chciała napisac do pzkfits :P Powiedziałem jej, że to Olimp Zabrze :P
Nie mniej jednak tendencja zwyżkowa ;) Tylko jeden zawodnik z mojej kategorii mnie pokonał i zajął pierwsze miejsce. 2 i 3 to zawodnicy poniżej 175cm.
Przepraszam za składnie mój mózg już nie domaga, czasu na redagowanie tez trochę brakuje :P
Cisnę dalej, podkręcam tempo ! Ostatni tydzień dużego wysiłku, później wrzucam na luz z aero. Treningi i ostateczny plan ustalimy z Emilem w sobotę. Trzymajcie kciuki, żebym dożył. Niestety prostowniki, są mocno ponaciągane, co objawiało się u mnie kosmicznym bólem na zawodach. Ala musiała pomagać wstac mi z ziemi :/ Po za tym organy wewnętrzne powoli szwankują :/ Taki niski poziom fatu, nie jest dobry… Pozostało 10 dni!! Kilka fot :
Wczoraj zrobiłem plecy+60min aero, dzisiaj miały być nogi, ale postawiłem na klatkę... Nie miałem siły na nogi.
Pain is temporary glory lasts forever.
Przygotowania do ostatniego juniorskiego sezonu wiosennego i jesiennego.
with FIRE SNAKE
Na scenie był miliard stopni, w moim przypadku np. to już miałem zejść bo zaczęło w uszach gwizdać a przed oczami M Jak Miłość (mroczki )
Oby na MP w Kielcach było bardziej przewiewnie. Życzę powodzenia i dalszych sukcesów
Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.
Waga mocno odbiła w górę, głównie, ze związaną z nią retencją wody i na chwilę obecną jest to ok. 88,5kg. Wyglądam jak zbiornik retencyjny :D
Pon, Wt miałem niskie wegle, śr wysokie, dziś i jutro znów niskie.
Nie kontaktuje. Kręcę po 1,5h dziennie aero+ „siłówka”.
Najbardziej aktualnie wkurza mnie to, że nie mam absolutnie siły na to co najbardziej kocham w tym sporcie- czyli maksymalnie ciężkie treningi i to poczucie spełnienia po nich i te endorfiny.
We wtorek męczyłem klatkę rano, wczoraj były barki+dwójki wieczorem- Słodki mi trochę pomógł i zrobiłem naprawdę bardzo ciężki trening :D… Wróciłem do domu po 23 gotowanie , szykowanie położyłem się ok. 1 spac i o 7 na trening łap+ kolejne 40 min aero NO MERCY…
Dzisiaj wieczorna sesja aero+ 20-30min strechingu, jutro o ile będę miał siły klatka.
W sobotę ostatnie nogi najprawdopodobniej z Emilem, później usiądziemy i rozplanujemy cały plan działa pokazując całe ok. 22tyg przygotowań do tego najważniejszego startu.
Pain is temporary glory lasts forever.
Przygotowania do ostatniego juniorskiego sezonu wiosennego i jesiennego.
with FIRE SNAKE
Dzisiaj kolejny dzień lc i chyba ostatni-najgorszy dzień ;)
Rano poszła klatka-wykrzesałem absolutne maksimum - był krzyk, płacz i strzelanie w stawach.
Później 40 min aero. Dzisiaj wieczorem kolejna sesja i jak najszybciej spac.
Dzisiaj Wielki Piątek- Post ścisły postaram się podtrzymać.
Waga dzisiaj pokazała 86,5 . ufff ;)
Pain is temporary glory lasts forever.
Przygotowania do ostatniego juniorskiego sezonu wiosennego i jesiennego.
with FIRE SNAKE
Pain is temporary glory lasts forever.
Przygotowania do ostatniego juniorskiego sezonu wiosennego i jesiennego.
with FIRE SNAKE