Są fotki, jest wywiad, pewnie w swoim czasie wszystko pojawi się na forum
Weekend spędziłam, jak już wcześniej zostało wspomniane, w Sopocie oglądając i kibicując znajomym na Zawodach w Kulturystyce i Fitness Sylwetkowym. Przy okazji zaliczyłam konsultacje z Arturem i Sylwią i po obejrzeniu sylwetki stwierdzili (na szczęście !
), że wszystko idzie w dobrym kierunku. Dostałam też pozwolenie na zrobienie sobie dnia dziecka i, cytuję Artura "zjedzenie tego co kocham" (spodobał mi się ten tekst
) Więc pozwoliłam sobie na obiad z baru, lody (przyznaję się, w ilościach nieprzyzwoitych
), ciasto a nawet kebab, który ostatnio jadłam... nawet nie pamiętam kiedy.. Nie jest to może to co lubię najbardziej, bo najbardziej lubię to co sama przygotuję
Ale nie powiem, że nie była to miła odmiana pojeść "legalnie" takie smakołyki w baardzo miłym towarzystwie
Same zawody też mi się podobały, wiadomo, że to nie najwyższy poziom, bo sezon już praktycznie się skończył, ale pokazało się wielu zawodników z "wyższej półki" i było na co popatrzeć + organizacyjnie wszystko bardzo sprawnie przebiegało, co często jest problemem na takich imprezach.
Pogoda była wręcz idealna, słońce grzało od samego rana do wieczora. Odpoczęłam psychicznie i fizycznie, więc wracam do codzienności z nowym zapasem sił i motywacji, bo plany i ambicje są wygórowane !