Dziennik Ann śledzę wnikliwie od samego początku i o ile progres siłowy mogłabym jeszcze zrozumieć, to NIGDY nie uwierzę w jej wytrzymałość. Po prostu takie coś jest fizjologicznie niemożliwie.
Iza ma rację, wątpliwości mieliśmy od dawna. Po prostu Marcin przerwał zmowę milczenia
Zwróc też uwagę na to, że w sprawie nie wypowiadają się osoby, które nie mają o tym pojęcia. Przykładowo, Magda ma za sobą zawodową karierę sportową, Vena trenuje profesjonalnie, ja przeszłam przez redukcję na niskich ww i na własnej skórze doświadczyłam tego, co się dzieje, jeśli próbuje się przekraczać granice fizjologiczne ludzkiego ciała. Dodam tylko, że moja wiedza o redukowaniu się opiera się na własnym ponad półtorarocznym doświadczeniu. W czasie tego okresu próbowałam wielu strategii, m.in. diety z ww<50g...
A o tym, co się ze mną działo, jak toksyczne może to być, wie chyba tylko Iza, z którą konsultowałam się na bieżąco