LUDZIE/ MY i ONI :-) filozofia 21 w.

Ja bym jeszcze do tych co nie cwicza dodal tych, co poswiecili sie innemu sportowi ...

Ja jestem poczatkujacy, a zmusil mnie po prostu moj wyglad i codziennie slyszane uwagi jaki ja to chudy jestem. Grubemu nikt nie powie ze jest gruby, zeby mu przykrosci nie robic, ale chudym ludzie wytykaja, jakby to zaden problem nie byl. Chce, zeby wreszcie mnie to nie dotyczylo... To jest oczywiscie tylko taki 'zapalnik', jestem pewien, ze w miare treningow odnajde w sobie milosc do tego sportu, chociaz uprawiam takze inny.

******lenie
cwicze bo lubie

Ja osobiście miałem problem również "natury bycia chudym".

FU
"CWICZĘ BO LUBIE"
Są różne przypadki, oczywiście prawdopodobnie NIKT nigdy w życiu się z ciebie nie wyśmiewał z wyglądu.Bo może jesteś szczęściarzem posiadającym super genetykę-nie wnikam w szczegóły.
Ja też ćwiczę bo lubię ale przy tym chcę być silniejszy i mniec respekt od tej masy ******lonych cwaniaków.

W moim przypadku byłem małą, słabą ciotą którą każdy jeżeli chciał to mógł bezczelnie popchać. I TO BYŁO GŁÓWNYM CZYNNIKIEM napędzającym mnie do treningów. Aktualnie z wielką chęcią chciał bym "ręcznie" porozmawiać z tymi wszystkimi za***ańcami co uważali że przegrałem życie ( bo byłem słaby) i WBIC im do głowy to że człowiek jeżeli chce to może uzyskać WSZYSTKO. Cóż teraz bez siłowni to i tak przerastam większość "dawnych kolegów" tym co osiągnąłem w życiu i tym na co mnie jeszcze stać.

WIEC NIE MÓW MI ŻE TO CO PISZĘ JA I INNI W TYM POSCIE DO ******LENIE!

pozdrawiam.

jestes sfrustrowany jak ja peirdole

jesli twoim motywatorem jest tylko frustracja i chec zemsty to zmien sport, kulturystyka nie pomoze ci osiagnac celu

wez czlowieku daj sobie spokoj , dorabiasz do bzdetow jakas filozofie , cwiczysz bo w zyciu w inny sposob nie potrafisz zdobyc respektu ludzi i "bycie wielkim" uznajesz ze jedyny ratunek , wyobraz sobie ze jest mnostwo powodow przez ktore ludzi cwicza i przewaznie trening jest wynikiem nalozenia sie kilku na siebie ,
jak sam pisales byles chuda ciota czy cos w tym stylu , tu cie zmartwie
moim zdaniem nic z ciebie nie bedzie bo miesnie mozna sobie wyrobic , ale z "jajami" trzeba sie urodzic
zamiast zakladac idiotyczne posty na forum przemysl swoje zycie i otworz oczy , sa inne sposoby zdobywania ludzkiego szacunku niz strachem

najpierw psycha --> potem cialo , ty masz problem z pierwszym i tym na twoim miejscu bym sie zajal


pozdro

wyluzujcie :D ja tez zaczelem z podobnych pobudek a ze stalo sie to moim hobby to inna kwestia

DOkladnie nie kazdy dostal "od życia w **** " i zaczal z tego powodu trenowac

Ja zaczalem trenowac na silowni bo mnie kupmel namowil

Panie od 95kg do 200kg dziela Cie lata swietlne

I w dodatku masz dziwne pojecie tzn. myslisz ze cwiczysz na silowni, zyskales niezyciezona moc i pokonasz swych dawnych wrogow

Napisales artykol, zapewne mial byc dobry wyszedl takki se
Pozdro

w sumie na nikim z dawnych silniejszych znajomych sie nie mscilem i nie to jest moim motorem napendowym, ale przyznam jakis czas temu jeden z takich kolesi cos tam cfaniakowal do mojego kolegi i mialem juz mu ochote wy***ac za dawne czasy ale kumpel sam sobie poradzil

Kazdy zaczyna cwiczyc z roznych powodow, jeden jest sfrustrowany i chce to za wszelka cene zmienic, a inni cwicza "bo tak", "kumpel mnie namowil", "bardzo lubie sport". Wydaje mi sie jednak zeby wytrwac w swoich zamierzeniach trzeba jednak dostac porzadnego kopa, poniewaz jesli ktos cwiczy "bo tak" to po roku czasu tez przestanie cwiczyc bo moda i chec na trening juz minela. Mam kumpla co ma 19 lat i 5 lat stazu. 44 na lapie, 160 na lawie ale tylko 165 cm wzrostu. Znam go prawie ze od piaskownicy. Zawsze niski i chudy, nikt go nie lubil, nie mial kolegow ani kolezanek. Kazdy go tylko popychal, bil, wyzywal itp. Po tych 5 latach jak widze jak gosciu idzie po chodniku i kazdy nawet z drugiej strony ulicy krzyczy do niego na caly glos "czesc ziom" no to jednak diametralna roznica. Ludzie z trudna przeszloscia maja ten blysk w oku i za wszelka cene chca cos osiagnac. Nawet poprawila sie u niego sytuacja z dziewczynami, laski po prostu bija sie o niego, co kiedys bylo nie do pomyslenia. Ja mam takie same powody, dlaczego zaczalem cwiczyc, od kazdego dostawalem becki, szczegolnie bolesne bylo gdy rok czy dwa lata mlodsi ode mnie dawali mi lekcje i osmieszali mnie przed kolegami i dziewczynami. Takich sytuacji bylo duzo. Zawsze bylem maly i slaby dlatego postanowilem to zmienic i nie wiem czy zalezalo by mi tak bardzo na cwiczeniach czy diecie jesliby w moich kontaktach z rowiesnikami ukladalo sie wszystko ladnie pieknie.

Dzięki Sandwich16 za wypowiedz. widac że wiesz o co mi chodzi. Oczywiście FU każdy ma swój własny pogląd, i nie wnikam w to, ja przedstawiłem swój.
I nie mówcie mi że kulturystyka to sport NIE dla mnie. NIE MACIE pojęcia ile dałem od siebie do cwiczeń na siłowni. A te efekty mam po 7 mieśięcznym stażu. Przed treningami ważyłem 54KG i wyciskałem zaledwie 45KG co w porównaniu do 95KG jest kolosalną różnicą.

sting89
Przedemną jest jescze wiele więc nie określaj mnie po tym co osiągam teraz.

pozdrawiam