hahaha TABATA?
nie wiem co o tym myśleć, tzn. w jakim sensie to pojmujesz. Generalnie są dwie odmiany, ta na pieprzonej drogiej maszynie, oraz sama 'filozofia' treningu Tabata. Pierwszą sobie daruję bo wiadomo co i jak, ale druga opcja jest ciekawa więc może napisze o niej trochę.
Co to TABATA??????
Generalnie jest to rzekomo metoda na spalenie tłuszczu;) nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że podobno można to zrobić ćwicząc 4 minuty dziennie, mając 23 godziny i 56 minut reszty dnia do dyspozycji, co jeszcze ciekawsze to ta metoda podobno qrwa działa! naprawdę nieźli trenerzy mówią że to działa. Działa też w olimpic lifcie, w snowboardzie, w niektórych sportach walki, w kolarstwie...
Tutaj jednak magia się kończy. Bo nie jest już tak różowo. Są to cztery minuty wprawdzie, ale cztery minuty po których mdlejesz, wymiotujesz, a następnego dnia na samą myśl że masz to powtórzyć ponownie organizm po prostu zacznie się załamywać...
xD
Generalna zasada jest taka:
-wybiera się ćwiczenie które angażuje jak najwięcej mięśni (np. front squat, albo martwy ciąg). Dlatego że gdy jakieś mięśnie pierwsze wymiękną to z pomocą mogą im przyjść inne biorące udział w ćwiczeniu
- do tego ćwiczenia dobierasz ciężar nad którym panujesz, z którym zrobisz od 6 - 15 powtórzeń bez problemu.
- zaczynasz TABATĘ
-przez 20 sekund robisz tyle powtórzeń tego ćwiczenia ile dasz radę.
-odpoczywasz przez 10 sekund
-powtarzasz 7 razy.
koniec.
Na co zwrócić uwagę:
-przedewszystkim skupienie. Podchodzić do tego przygotowanym i nic nie powinno zawracać głowy.
-10 sekund to 10 sekund. Trzeba patrzeć na zegar i trzymać się tej reguły.
-przez 20 sekund nie myślisz o niczym, nawet o właściwym oddychaniu, po prostu masz się całkowicie skoncentrować na SZYBKICH POWTÓRZENIACH i na PRZERWIE która zaraz nadejdzie. Im więcej zrobisz tym jesteś lepszy i tym trening się lepiej rozwija i tym więcej się spala. Im dokładniej przestrzegasz granic czasowych tym jesteś bystrzejszy i masz lepszy refleks.
Dlaczego:
jest to japońska szkoła treningu. Powstała ta metoda z zupełnie innych przyczyn niż spalanie tłuszczu. Miała uczyć akceptacji bólu, powstałego w skutek zmęczenia (no bo można jeszcze uodparniać się na ból powstały w skutek urazu mechanicznego). Miała dźwigać gibkość. No i (najważniejsze) miała uczyć SKUPIENIA - aby w skrajnych warunkach organizm umiał kontrolować ruchy, a umysł umiał zapanować nad nimi. Słowem trzeba było być skupionym żeby wszystko móc kontrolować (stąd przestrzeganie tych przypadkowych 20 i 10 sekund, są tylko po to żeby umieć i zawsze wiedzieć że należy zrobić przerwę lub zacząć ćwiczenie). Trzeba ogólnie cały czas się kontrolować i toczyć walkę z sobą, myśleć dodatkowo o tym co konieczne (przerwy), z dala od czegokolwiek innego.
Generalnie to tyle co wiem na ten temat. Podobno działa jak cholera. Ale mało kto to robi, bo mało kto wytrzymuje, albo mało kto potrafi być na tyle zdyscyplinowany żeby się trzymać wszystkich zasad.
Modyfikacja:
generalnie to można to robić z wieloma ćwiczeniami. Mordercze efekty daje z obciążeniem, nie wiem jak ćwiczenia z własnym ciężarem ciała. Jak już to dipsy (
pompki na poręczach), drążek wydają się być stworzone do tego.
Wiem że podobne opcje są wykorzystywane w treningu bokserskim. Np. Mike Tyson (podczas pobytu w więzieniu) ćwiczył coś podobnego. Rozstawiał karty (takie do gry) na podłodze. Rozstawiał 4 takie karty w odpowiednich odstępach, każda z innego koloru, resztę tali kładł jako 5 kupkę. Następnie stawał od tych kart trochę dalej po to by zrobić doskok do głównej kupki, robił przed nią i wyciągał jedną kartę w dolnej fazie przysiadu. W zależności od tego jaki kolor wyciągnął to do tej pojedynczej karty (z tych czterech co na początku rozłożył) doskakiwał i robił przysiad. Z pomocą obu rąk wkładał następnie tę kolejną kartę pod spód (jeżeli była mniejsza) lub na górę (jeżeli była wyższa) tej co była na ziemi. I wszytko na nowo. Talia, nowa karta, włożenie na miejsce i na nowo. Wszystko w maksymalnym tempie.
To m.in. wykorzystanie tych samych mechanizmów co Tabata (tyle że tabata kładzie większy nacisk na zmęczenie w krótkim czasie, Tyson był zmęczony dopiero po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach zapewne. No i Tabata jest jednak znacznie bardziej na refleks, niż to co robił Mike, ale ogólnie na tych samych podstawach i to i to powstało). Także jak widzisz, można to modyfikować do woli, ale trzeba zachować 2 zasady: totalne wykończenie (za pomocą szybkości wykonywania i złożoności ruchu) oraz koncentracji (coś co trzeba kontrolować - albo czas, albo skupienie nad czynnościami).
Spalanie tłuszczu to efekt uboczny :D ale miły i możesz tego spróbować generalnie, jak dobrze to zrobisz, wybierzesz jakieś konkretne ćwiczenie to efekty będą napewno. A do tego słyszałem że i skupienie i podejmowanie decyzji w codziennym życiu jest
wówczas łatwiejsze (czego to Azjaci nie wymyślą:D)
-------------------------------
Narazie nie mam za dużo czasu ale mogę Ci jakoś na dniach polecić coś z treningu bokserskiego i ogólnie sztuk walki. Chyba założę jakiś topic na sportach walki, to dam Ci linka i coś znajdziesz dla Siebie napewno.
Zmieniony przez - Simonidas w dniu 2010-02-01 23:05:17
Zmieniony przez - Simonidas w dniu 2010-02-01 23:06:32