Kwestia pierwsz to technika. Ja tez u siebie widuje gostkow, ktorzy wymecza 90 kg. Ale to sa dwa, trzy tak zalosne powtorzenia, ze szkoda gadac.
Zasada jest taka - nawet jak czujesz, ze dasz rade pocignac jeszcze dodatkowe kg, ale siada Ci technika, to luzujesz. Analizujesz, ktora partia miesniowa jest za slaba i uwzgledniasz ja w planie.
Kolejna sprawa - trzymaj sie celu treningowego. Jak cwiczysz sylwetkowo, to cwicz tak, zeby ladnie wygladac. I nie ma co sie ogladac na magikow z silowni. Jak cwiczysz silowo, to cwicz planem na sile.
Ogladanie sie na innych - no sa plusy i minusy. Generalnie to ok. Bo masz wieksza mobilizacje. A minus? Nie wiesz jaka suplementacja kryje sie za danym rekordem silowym.... I moze Ci ktos przysiegac na grob babci, ze on tylko kurczaka...Ale nigdy nie wiesz.
A wykladnia teoretyczna? Rzecz ma sie tak. Treningiem kulturystycznym rozbudowujemy wlokna miesniowe. Wlasnie rozbudowujemy, a nie dobudowujemy. Ilosc wlokien jest stala i zalezna od DNA.
Skad wiec
przyrost sily? Aby miesien wykonal prace, potrzebuje dostac impuls z wlokna nerwowego [ tak sa zbudowane miesnie - pasma wlokien miesniowych, a pomiedzy nimi wlokna nerwowe].
My nie wykorzystujemy potencjalu naszego ciala. Nie wykorzystujemy potencjalu mozgu, nie wykorzystujemy odpornosci na zimno, na cieplo, na wysokie cisnienia itp.
Wzrost sily to wzrost efektywnosci systemu nerwowego, a co za tym idzie efektywniejszego pobudzania wlokien miesniowych.
I tak - stad sie biora dziwne magiczne momenty, ze np. matka w obawie o dziecko moze podniesc samochod. Ze w panicznej ucieczce biegniemy z zawrotna predkoscia. Ze gdy patrzy dziweczyna i wejdzie sie nam na ambicje podniesiemy ogromny ciezar. Dlatego jak ogladasz na olimpiadzie podnoszenie ciezarow, to ciezarowcy wcale nie sa olbrzymich rozmiarow.
Inna sprawa, ze trening jest potrzebny. Bo jak ciotka kaze wniesc wujkowi marianowi pralke na trzecie pietro. To on te pralke wniesie. Bo jest przeciz chlop na schwal. Ale nastepny tydzien bedzie stekal, ze go w krzyzu lupie....
Tak wiec - wyznaczajmy sobie cele treningowe. I ich sie trzymajmy.