Ja przy takiej diecie mam problemy ze wzdęciami, odbijaniem i ogolnie samopoczucie fatalne. Nie ma znaczenie czy zjem na śniadanie 50g płatków czy np. 100g! Nawet przy lajtowej diecie z 2500 kalorii też to występuje. Mój organizm kompletni "nie" radzi sobie z tym co powinienem jeść aby przytyć.
Udawało mi się przez parę miesięcy męczyć z tym niedogodnościami ze strony układu pokarmowego, efekty na masie tez były. Po wyeliminowaniu wszystkich "zdrowych węgli" ciężko jest mi przytyć. Przetworzona żywność jest dobrze tolerowana ale masakrycznie szybko spalana przez mój organizm.
Zastanawiam się czy nie mam jakiś problemów z enzymami trawiennymi?
Miałem robione badania trzustki i wypadły bardzo dobrze. Badania krwi mam wzorowe. Tarczyca też w normie.
Zastanawiam się czy tylko ja mam taki problem czy inne szczupłe osoby które mają bardzo dobrą przemianę to mają podobne problemy. Dzięki za zainteresowanie problemem. Pozdrawiam