
Tanakori Gomi na pewno nie zaliczy do udanych ostatniego występu w Pride Bushido, kiedy to niespodziewanie został zaduszony przez skazywanego na porażkę Marcusa "Maximusa" Aurelio. Po tej walce Brazylijczyk śmiało stwierdził, że po pokonaniu mistrza to on jest najlepszy w wadze lekkiej, co Japończykowi, nazywanego dotychczas "japońskim Fedorem" niebardzo się spodobało...
Wczoraj wielki przegrany wygłosił przemowę. Powiedział, że nie przygotował się do tej walki tak dobrze jak do poprzednich i że popełnił błąd, który przyczynił się także do tego, że Cro Cop przegrał przez KO w walce z Randlemanem - zlekceważył przeciwnika. Przyznał, że zwycięstwo w walce o tytuł z Sakurai'em dało mu za dużo pewności siebie i że po prostu zlekceważył przeciwnika. Pocieszył jednak fanów, że już ma oczy szeroko otwarte i że jego pewność siebie spowodowana posiadaniem tytułu mistrza nie będzie przeszkadzała mu w sumiennym przygotowywaniu się do kolejnych walk i że chce, aby stawką walki rewanżowej z Maximusem był pas mistrza wagi lekkiej.
Zakończył przemówienie dziękując fanom za wsparcie i stwierdził, że wraca do treningów pełną parą.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.