pawelek770> "Ale pozostaje fakt jego dziwnego zachowania po walce... -dlaczego dziwnego?wg mnie po prostu byl bardzo zestresowany tym calym turniejem i po walce emocje nie zdarzyly jeszcze minac.mirko zachowywal sie jakby to byla
walka uliczna"
CC i walka uliczna...? Wlasnie odwrotnie, raczej jak profesjonalista. Ja dalej uwazam, ze to nie bylo zestresowanie. On sam mowil, ze wcale nie cieszy sie jesli zrobi komus krzywde. To glownie bylo powodem konfliktu miedzy CC vs Silva, bo Silva zawsze skacze z radosci jak kogos znokautuje, a smial sie z CroCopa jak pomagal z szacunku Yoshidzie zejsc z ringu. CC jak widac inaczej reaguje, ale to nie przez stres.
Zaczerpniete ze swiezego tematu z wywiadami po GP OW:
CroCop> "Przepraszam, nie mialem zamiaru zranic (hurt). Naprawde nie mam nic przeciwko. To byl pech. Nie mam naprawde nic przeciwko i szanuje wanderleia silve. Przykro mi z jego powodu. To nie jest celem tego sportu. Chcialem pobic, ale nie przyprawic go o kontuzje."
marchewa>
juz o tym pisalem wczesniej. Obejrzyj jeszcze raz jak CC podchodzi do naroznika i wskazuje sedziemu na miejsce przy linach gdzie wczesniej tam obijal Silve przed zatrzymaniem walki. Jakby prosil o wytarcie ringu a nie mial nic do decyzji lekarzy. To nie byl problem sedziow, a sedzia zawsze odsyla wszystkich do naroznika, jesli jeszcze nie pozwolil z niego wyjsc. CC poza tym pozniej drugi raz wskazal na to, ze Silva splunal krwia i chodzilo o wytarcie ringu.
Zmieniony przez - RL w dniu 2006-09-11 16:26:46
Zmieniony przez - RL w dniu 2006-09-11 16:28:47