SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta - lekka redukcja \ rekompozycja do oceny

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2546

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
blue_hope
Mega otłuszczenie to granice raczej 30+% Ma mało mięśni i ma tłuszcz, do zgubienia.
Naoglądałeś się Pani Wierzbickiej, że kalorie nie mają znaczenia? Masz swoje teorie, ja swoje. Mogę jeść "czysto" czyli jak napisałeś, dorsz, jaja, steki, warzywa...i przekraczać swój bilans - sądzisz, że utrzymam / schudnę na wadze i w poziomie tłuszczu? Gwarantuje, że nie.
IF dla wszystkich? Tutaj są różne spekulacje, między innymi taka : że gwałtownie post (uczucie głodu) podnosi kortyzol, dołożyć do tego trening, kortyzol i inne hormony niestety dostają po głowie. Pozytywne badanie (które było przeprowadzone na jakiejś ilość nie pamiętam jakiej osób otyłuch przyniosło pozytywny rezultat diet typu IF) ale to badanie było przeprowadzone raz, a w momencie IF do takich głodówek dochodzi cały czas.
Stąd moja teoria, ze IF nie jest dla każdego I nie dla każdego jest to sposób na to by schudnąć.
Nie mniej jednak jest to jeden ze sposobów, ja sądzę że po takie alternatywy sięga się, gdy "Zwykła tradycyjna zbilansowana" zawodzi.



Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2016-09-21 09:40:40


Po kolei :

Ma sporo tłuszczu na sobie. Wisząca klatka, boczki od węgli etc
mięśni ma mało i nie sądzę by robienie ćwiczeń leniwie przybliżało go do Bóg wie jakiego rozrostu. Przecież z takiego poziomu da się to zrobić sprytniej. Zresztą nawet chłopaki co mają pokaźną muskulaturę nie tracą jej w żaden sposób wykonując siłowe treningi interwałowe. Intensywny, krótki trening to świetny bodziec hormonalny. O niebo bardziej jakościowy aniżeli wykonywanie cardio, które w zasadzie mięśni go pozbawi.

Co ma do tego Iwona Wierzbicka? słabo bardzo.
dr. William Davis, Nell Stephenson, dr. Theodoros Kelesidis, dr. Larry Dosey, dr. Anthony Accurso, Jonatan Bailor....już kilka lat temu o tym mówili. W zasadzie jeden z nich to nawet kilkanaście lat temu, ale wpierali mu, że jest wariatem dopóki nie udowodnił swoich racji...

Jeśli będziesz miała dobry jadłospis to Twój swoisty mechanizm lipostatyczny nie pozwoli Ci się otłuścić. Jeśli będziesz przesadzała z ilością węglowodanów i Twoje posiłki będą mało satysfakcjonujące pod kątem nasycenia wówczas zaczniesz kumulować tkankę tłuszczową. Organizm reaguje zawsze dwukierunkowo:
- na pierwszym miejscu jest jakość jedzenia
- na drugim jego ilość

czy da się schudnąć jedząc w mcdonaldzie przebywając w deficycie? oczywiście, da się.
Czy da się to utrzymać pod kątem psychiki i uczynić z tego styl życia a nie jedynie doraźny środek do celu? absolutnie nie.

Ilość jedzenia wynika bezpośrednio z poziomu nasycenia, gęstości odżywczej produktów, które zjadamy. Im wyższa jakość tym już mniejsza porcja jest w stanie nas nasycić. Nie rozumiem tej tendencji wrzucania tylko określonego mięsa do posiłków i bazowania na 1 rodzaju protein przypadających na posiłek. 3 źródła białka w każdym posiłku, bogactwo zielonych warzyw i zdrowe tłuszcze - głodu nie czuć mimo małej porcji. Kalorie to mydlenie oczu. Należy zwracać uwagę w pierwszej kolejności na jakość jedzenia i układać jadłospis w sposób, który najbardziej nas nasyci.

Najbardziej poziom kortyzolu odczujemy w sytuacji, gdy zjadamy zboża + mięso + mało warzyw i za 3h znów jesteśmy głodni. Dlaczego? ano dlatego, że taki posiłek ani nas nie nasycił, ani nie był bogaty odżywczo. Organizm upomni się znów o cukier.... to normalne. Samo w sobie przerwanie jedzenia na kilkanaście godzin nie jest niczym nowym w naszej biologii. Sekrecja hormonu wzrostu jest po naszej stronie, katecholaminy również. Od strony hormonalnej to bardzo dobry ruch. Nałóż na to wysoką jakość jedzenia, który również ma wpływ na choćby poziom testosteronu, który jest kluczem u mężczyzny do regularnego pozbywania się tłuszczu i trening, który kończy się w momencie najwyższego peaku hormonalnego, nie przeciąga się i nie dąży do poziomu homeostazy jeszcze w trakcie trwania sesji i masz 3 składowe, dzięki którym w PRZYJEMNY sposób można redukować, bez umartwiania się kaloriami. Takie jest moje stanowisko.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68545
antek098! - sorry, ale naczytałeś się specjalistów, a brak w tym podstawowej wiedzy, że mechanizmy regulacji łaknienia nie u każdego człowieka działają prawidłowo. Podłoże może być nawet genetyczne, czyli fizycznie NIE MA OPCJI, by ktoś taki kierując się swoim apetytem, utrzymywał szczupłą sylwetkę. Są geny, które powodują, że notorycznie zjada się więcej, niż potrzeba, o ile nie kontroluje się diety w jakiś zdroworozsądkowy sposób, np. przy pomocy liczenia kalorii.
Nie wiadomo, na ile autor wątku ma rozregulowany apetyt, ale biorąc pod uwagę, że startował od nadwagi i znacznego otłuszczenia brzucha - jego intuicja jedzeniowa na pewno nie jest doskonała... Bo gdyby była, nie miałby takich problemów, nawet jadając fast-foody.

W takim wypadku liczenie kalorii może mu pomóc ustalić, ile i jakiego jedzenia potrzebuje i później to na bieżąco kontrolować. A Ty mu radzisz jeść (sorry za określenie) "na pałę", a jeśli to zawiedzie - co mu doradzisz? Takie określenia, jak "garstka" orzechów, stek - dla każdego człowieka znaczą co innego: orzechów może być 20 lub 60 gramów, mięsa 150, a może 300... Po co skazywać go na taką niepewność i możliwe konsekwencje (jak np. nadmierna utrata mięśni z powodu niedoboru białka) , kiedy są opracowane przez naukowców przybliżone ilości kalorii i makroskładników, sprzyjające bezpiecznej redukcji czy sensownie robionej masie?

Poza tym Twoje teorie co do produktów spożywczych mijają się jakoś z doświadczeniem - jakoś jest mnóstwo osób (tu, na forum), które jadają nabiał, kasze, płatki, biały ryż, kurczaka - i robią masę mięśniową... Liczenie kalorii również im nie przeszkadza, tylko pomaga.
Dodatkowo wypiski z diety czy treningów umożliwiają innym osobom pomoc, bo ktoś doświadczony potrafi z tego wyciągnąć naprawdę wiele info... Samo to jest wielkim argumentem ZA.
Zapisanie liczby powtórzeń nie przekreśla w żaden sposób sensu wykonywania treningu siłowego, a zajmuje chwilkę.
Co do interwałów, zgadzam się, że mogą być pomocne w redukcji, jak i czasowe przegłodzenie się - ale najpierw niech autor wątku ogarnie trochę podstawy, bo dieta jest po prostu uboga. Nie wyobrażam sobie, aby osoba, która ma tak monotonną dietę, jeszcze się głodziła, bo to zacznie być niebezpieczne dla zdrowia...

Do autora - rekompozycja udaje się nielicznym osobom, które mają predyspozycje genetyczne/hormonalne i tak naprawdę redukcja jest prostszą i szybszą drogą, bo reguluje gospodarkę hormonami, a to później ułatwia budowanie mięśni, a nie tłuszczu.
Moim zdaniem źle robisz, że ignorujesz rady bardziej doświadczonych osób (kilku!), które dostałeś już w tamtym wątku odnośnie potrzeby redukcji...
Twój strach przed utratą mięśni jest mało uzasadniony; chyba nie zdajesz sobie sprawy, że tych mięśni na Tobie mało co widać, a otłuszczenie ciała niestety jest spore.
Stosując dobrze zbilansowaną dietę redukcyjną minimalizujesz ryzyko utraty tkanki mięśniowej, to nie jest tak, że poleci wszystko, co zbudowałeś. Organizm spala mięśnie dopiero kiedy brakuje mu w diecie białka lub jest zbyt duży deficyt energetyczny i naprawdę nie ma innego wyjścia... Sądzę, że zanim nie osiągniesz 13-15 % BF i jeśli będziesz do tego sensownie trenować - ryzyko, że coś tam stracisz jest MINIMALNE... Prędzej bym się spodziewała, że w miarę redukcji i poprawy proporcji hormonów może nastąpić dalsza pozytywna rekompozycja sylwetki, bo tłuszcz wokół pasa zniknie i przestanie produkować estrogeny i inne substancje utrudniające budowę mięśni.

Zgadzam się z blue_hope - dieta monotonna do bólu, jednych składników dostarczasz w ten sposób za dużo, innych za mało...
Na tym bym się przede wszystkim skupiła...

Redukcja czy rekompozycja - Twój wybór, ale ja bym zaufała wiedzy osób, które już to na sobie przerabiały . Skoro można osiągnąć coś szybciej i łatwiej - po co kombinować...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
pytanie za 100 punktów : od kiedy liczenie kalorii zaczęło być modne?
poszukaj, znajdź odpowiedź sama dojdziesz do wniosku, że o to właśnie w tym chodzi by liczyć kalorie, zapętlać się coraz bardziej, kupować magiczne suplementy, trenować według określonych schematów a potem mieć wyrzuty sumienia z powodu 100 kcal więcej...

bez jaj.
To już pisałem, że ma beznadziejną dietę. Beznadziejną - monotonną, wedle określonego schematu czyt. węgle + 1 rodzaj białka + minimum z minimum warzyw.... to nie ma prawa działać długoterminowo. Nie ma czegoś takiego jak intuicja jedzeniowa. Jesz źle - jesteś wiecznie głodna, jesz dobrze nasycasz się, masz dietę obfitą w makro i mikroskładniki - nie chodzisz głodna. Tak samo jak bzdury osób co to rzekomo nie potrafią wyleczyć się ze słodyczy... więcej tłuszczów i od słodyczy odrzuca. Później ta redukcja będzie wyglądała w ten sposób, że będzie przycinał na zasadzie ze 100g ryżu na 50 i dodawał cardio... świetne podejście. Standardowe, tendencyjne, działające krótkoterminowo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 76 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3825
Dzieki wielkie za odpowiedz. Co do antka - wiem, ze masz o wiele wiecej doswiadczenia, ale nie moge sobie pozwolic na jedzenie na wyczucie i 15 min cwiczenia - nic tym nie zbuduje i nie poznam organizmu.

Co do redukcji - ok, moge wrzucic delikatną redukcje, ale w takim razie prosze doradz mi konkretnie, jakie bledy popelniam w diecie? Na co zwrocic uwage? Co do monotonnosci diety to zupelnie mi to nie przeszkadza - nie mam problemu z jedzeniem tego samego codziennie, moze jestem dziwny ale mi to smakuje. Warzywa dorzucam czasem inne, ale bialko i wegle opieram na ryzu i kurczaku. Tanio i szybko sie przygotowuje, a to dla mnie tez wazne.

Pytanie tylko czy to nie ma jakiegos ujemnego wplywu na diete?


Zmieniony przez - ololol123456 w dniu 2016-09-21 14:43:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68545
Jasne, antek098! - a ja jestem tajną przedstawicielką branży suplementów, szczególnie, że w życiu nie kupiłam jeszcze nawet najmniejszej paczki białka i nie mam żadnego interesu w tym, by kogokolwiek do tego doprowadzać .
Twoje dalekosiężne wnioski są rozbrajające...

Kalkulator to tylko narzędzie, które można mądrze lub głupio wykorzystać. Nie wynika z tego ani konieczność stosowania suplementów, ani obcinania ze 100g ryżu na 50...
Używanie go pomaga po prostu poznać swój organizm.
Podobnie - korzystanie ze zwykłego kalkulatora przy liczeniu pieniędzy nie uczyni nikogo ani milionerem ani bankrutem - bo te cyferki są mało ważne, ważne jak umiemy je wykorzystać dążąc do określonego celu, który mamy w głowie...

Ja nie jestem absolutnie za tym, aby uzależniać się od kalkulatora; przeciwnie - on powinien być tylko rodzajem protezy, kiedy inaczej sobie (jeszcze) nie radzimy. Pomaga oceniać i porównywać ilość i jakość jedzenia potrzebną nam do osiągnięcia określonego celu sylwetkowego.
Nie wyklucza to w żaden sposób konieczności doskonalenia diety, aby była odżywcza i zdrowa. Przeciwnie - korzystając z kalkulatora też możemy dobitnie zaobserwować, że kaloria kalorii nierówna i 2,5 tys. kcal ze śmieci daje odmienne efekty, niż 2,5 ze zdrowego jedzenia.

Nie widzę powodu, dla którego interwały miałyby być lepsze od treningu siłowego - trening siłowy daje ciału bodziec do rozwoju mięśni, co powoduje, że przez wiele godzin a nawet dni "inwestuje" ono energię w ich budowanie. Szczególnie u osób posiadających niedużo mięśni, jest to bardzo istotne, bo ustawia cały metabolizm w zupełnie inny sposób, niż dotychczasowy, leniwy tryb życia.
Natomiast wspomniana przez Ciebie konsumpcja tlenu zależy od ilości mięśni i jeśli ktoś ma ich mało, to automatycznie interwały nie przyniosą mu tak dużego wydatku energetycznego, jak osobie lepiej umięśnionej. Za to interwały z obciążeniem, jakie zdaje się proponujesz, to duże ryzyko kontuzji, większe niż wykonywany w skupieniu trening siłowy.
Do interwałów trzeba w jakimś sensie dorosnąć, czemu służą tak trening siłowy, jak i odpowiednie, coraz bardziej wymagające, aeroby.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68545
ololol123456 - monotonna dieta może Ci smakować i być wygodna, ale dostarcza ciągle tych samych witamin, minerałów, co powoduje, że będzie ich nadmiar, a za to nie dostarcza innych składników odżywczych - ich z kolei będą niedobory. Pewnymi składnikami przekarmiasz w ten sposób swoje ciało, a innych mu nie dostarczasz.
Wydaje się, że przynajmniej na razie brak Ci rzeczywiście intuicji odnośnie jedzenia, bo zdrowy człowiek po 3 dniach takiego monotonnego jedzenia ma serdecznie dość i przestaje mu to smakować, a wręcz budzi obrzydzenie.

Masz wiele rodzajów mięs, węgli, warzyw, owoców, tłuszczy - w obrębie każdej z tych grup pokarmów można i powinno się robić zmiany, urozmaicenie... Inne witaminy masz w kurczaku, inne w wieprzowinie, a inne w rybie czy wątróbce - wszystkie są potrzebne, ale nie w koło Macieju te same.
Jeśli chcesz, by było niedrogo, to polecam taki poradnik:
https://www.sfd.pl/Mały_portfel_a_dieta__Poradnik-t1057692.html

Nie musisz absolutnie jeść po pięć rodzajów białka na dzień, ale jeśli 2-3 dni bazujesz na kurze, to kolejne 2-3 niech będą na wieprzowinie czy jajkach czy wątróbce.
Doczytaj sobie na temat warzyw i owoców, bo pomidor to nie jedyne źródło witamin... Polecam artykuły:
http://potreningu.pl/articles/1072/owoce-i-warzywa-a-masa-miesniowa
http://potreningu.pl/articles/3738/ile-warzyw-i-owocow-nalezy-jesc-w-ciagu-dnia 

Jedz różne, kolorowe warzywa i owoce. Podobnie węgle - raz ziemniaki, raz kasza gryczana, raz jaglana, ryż, pełnoziarnisty makaron... Jak kupisz opakowania zbiorcze, to kasze wychodzą niedrogo, jedynie wyciągasz z szafy raz to raz tamto...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
M-ka
Jasne, antek098! - a ja jestem tajną przedstawicielką branży suplementów, szczególnie, że w życiu nie kupiłam jeszcze nawet najmniejszej paczki białka i nie mam żadnego interesu w tym, by kogokolwiek do tego doprowadzać .
Twoje dalekosiężne wnioski są rozbrajające...

Kalkulator to tylko narzędzie, które można mądrze lub głupio wykorzystać. Nie wynika z tego ani konieczność stosowania suplementów, ani obcinania ze 100g ryżu na 50...
Używanie go pomaga po prostu poznać swój organizm.
Podobnie - korzystanie ze zwykłego kalkulatora przy liczeniu pieniędzy nie uczyni nikogo ani milionerem ani bankrutem - bo te cyferki są mało ważne, ważne jak umiemy je wykorzystać dążąc do określonego celu, który mamy w głowie...

Ja nie jestem absolutnie za tym, aby uzależniać się od kalkulatora; przeciwnie - on powinien być tylko rodzajem protezy, kiedy inaczej sobie (jeszcze) nie radzimy. Pomaga oceniać i porównywać ilość i jakość jedzenia potrzebną nam do osiągnięcia określonego celu sylwetkowego.
Nie wyklucza to w żaden sposób konieczności doskonalenia diety, aby była odżywcza i zdrowa. Przeciwnie - korzystając z kalkulatora też możemy dobitnie zaobserwować, że kaloria kalorii nierówna i 2,5 tys. kcal ze śmieci daje odmienne efekty, niż 2,5 ze zdrowego jedzenia.

Nie widzę powodu, dla którego interwały miałyby być lepsze od treningu siłowego - trening siłowy daje ciału bodziec do rozwoju mięśni, co powoduje, że przez wiele godzin a nawet dni "inwestuje" ono energię w ich budowanie. Szczególnie u osób posiadających niedużo mięśni, jest to bardzo istotne, bo ustawia cały metabolizm w zupełnie inny sposób, niż dotychczasowy, leniwy tryb życia.
Natomiast wspomniana przez Ciebie konsumpcja tlenu zależy od ilości mięśni i jeśli ktoś ma ich mało, to automatycznie interwały nie przyniosą mu tak dużego wydatku energetycznego, jak osobie lepiej umięśnionej. Za to interwały z obciążeniem, jakie zdaje się proponujesz, to duże ryzyko kontuzji, większe niż wykonywany w skupieniu trening siłowy.
Do interwałów trzeba w jakimś sensie dorosnąć, czemu służą tak trening siłowy, jak i odpowiednie, coraz bardziej wymagające, aeroby.







Właśnie potwierdziłaś moje słowa.
Kalorie nie mają znaczenia, w pierwszej kolejności zawsze jakość jedzenia. Słusznie : 2,5 tyś kcal wysoko jakościowych to nie to samo co 2,5 tyś nisko jakościowych - dlaczego? dlatego, że wysoka jakość pożywienia skutkuje pozytywną reakcją hormonalną, nie blokuje nas hormonalnie w odróżnieniu od niskiej jakości pokarmu. Korzystając z kalkulatora akurat nie zaobserwujesz czy łosoś ze szpinakiem daje te same efekty co cheeriosy na mleku z odżywką białkową, bo to tylko NIC NIE ZNACZĄCE liczby. W kalkulatorze też nie oceniasz sylwetki, bo ją oceniasz w lustrze, a najlepiej na zdjęciach.

Idąc dalej : monotonna dieta różni się minimalnie od produktów nisko jakościowych, mimo że paradoksalnie produkty mogą być w niej wysoko jakościowe... z powodu o którym sama napisałaś "dostarczanie tych samych witamin i minerałów" nadmiar jednych, niedobór drugich. Ryż + pierś z kurczaka - powiedzmy, że dobre produkty, ale nie zjadane cały czas... co do tego się zgadzamy.

A gdyby nie wiedział ile je to oznacza, że nie zrobiłby sylwetki?
teraz działał z kalkulatorem i zrobił mnóstwo tłuszczu - dlatego, że przekroczył bilans (który sam w sobie jest rzeczą niepoliczalną dla każdego dnia a jedynie poglądowym oszacowaniem) czy dlatego, że jadł monotonnie, przy tym zjadając zbyt dużo węglowodanów? odpowiedź jest chyba oczywista.

Zje ryż z kurą za chwilę będzie znów głodny
Zje 3 różne źródła białka, mnóstwo zielonych warzyw, uzupełni zdrowym tłuszczem - poziom nasycenia wzrośnie. Tyle tylko, że trzeba to wprowadzić w życie i choć spróbować przez tydzień, a nie rozważać w teorii.

Trening interwałowy to również trening siłowy. Nie wykluczający absolutnie rozrostu mięśni, a już tym bardziej kształtowania sylwetki.
Przysiady wykonywane z talerzem na czas w obwodzie są bardzo dobrym bodźcem dla ud. W tym treningu pracuje całe ciało przy sporej intensywności. Jest to proste, skuteczne narzędzie dla KSZTAŁTOWANIA SYLWETKI. Jeśli po prostu chce być duży i mało ruchliwy wtedy istotnie niech robi klatę z bicepsem + aeroby tylko po co ?

Nie oszukujmy się trening jeśli ma przynosić duże korzyści musi być nakreślony intensywnością. Hormony mają buzować.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta na mase do poprawki

Następny temat

Dieta na masę do oceny, 79kg

WHEY premium