blue_hopeMega otłuszczenie to granice raczej 30+% Ma mało mięśni i ma tłuszcz, do zgubienia.
Naoglądałeś się Pani Wierzbickiej, że kalorie nie mają znaczenia? Masz swoje teorie, ja swoje. Mogę jeść "czysto" czyli jak napisałeś, dorsz, jaja, steki, warzywa...i przekraczać swój bilans - sądzisz, że utrzymam / schudnę na wadze i w poziomie tłuszczu? Gwarantuje, że nie.
IF dla wszystkich? Tutaj są różne spekulacje, między innymi taka : że gwałtownie post (uczucie głodu) podnosi kortyzol, dołożyć do tego trening, kortyzol i inne hormony niestety dostają po głowie. Pozytywne badanie (które było przeprowadzone na jakiejś ilość nie pamiętam jakiej osób otyłuch przyniosło pozytywny rezultat diet typu IF) ale to badanie było przeprowadzone raz, a w momencie IF do takich głodówek dochodzi cały czas.
Stąd moja teoria, ze IF nie jest dla każdego I nie dla każdego jest to sposób na to by schudnąć.
Nie mniej jednak jest to jeden ze sposobów, ja sądzę że po takie alternatywy sięga się, gdy "Zwykła tradycyjna zbilansowana" zawodzi.
Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2016-09-21 09:40:40
Po kolei :
Ma sporo tłuszczu na sobie. Wisząca klatka, boczki od węgli etc
mięśni ma mało i nie sądzę by robienie ćwiczeń leniwie przybliżało go do Bóg wie jakiego rozrostu. Przecież z takiego poziomu da się to zrobić sprytniej. Zresztą nawet chłopaki co mają pokaźną muskulaturę nie tracą jej w żaden sposób wykonując siłowe treningi interwałowe. Intensywny, krótki trening to świetny bodziec hormonalny. O niebo bardziej jakościowy aniżeli wykonywanie cardio, które w zasadzie mięśni go pozbawi.
Co ma do tego Iwona Wierzbicka? słabo bardzo.
dr. William Davis, Nell Stephenson, dr. Theodoros Kelesidis, dr. Larry Dosey, dr. Anthony Accurso, Jonatan Bailor....już kilka lat temu o tym mówili. W zasadzie jeden z nich to nawet kilkanaście lat temu, ale wpierali mu, że jest wariatem dopóki nie udowodnił swoich racji...
Jeśli będziesz miała dobry jadłospis to Twój swoisty mechanizm lipostatyczny nie pozwoli Ci się otłuścić. Jeśli będziesz przesadzała z ilością węglowodanów i Twoje posiłki będą mało satysfakcjonujące pod kątem nasycenia wówczas zaczniesz kumulować tkankę tłuszczową. Organizm reaguje zawsze dwukierunkowo:
- na pierwszym miejscu jest jakość jedzenia
- na drugim jego ilość
czy da się schudnąć jedząc w mcdonaldzie przebywając w deficycie? oczywiście, da się.
Czy da się to utrzymać pod kątem psychiki i uczynić z tego styl życia a nie jedynie doraźny środek do celu? absolutnie nie.
Ilość jedzenia wynika bezpośrednio z poziomu nasycenia, gęstości odżywczej produktów, które zjadamy. Im wyższa jakość tym już mniejsza porcja jest w stanie nas nasycić. Nie rozumiem tej tendencji wrzucania tylko określonego mięsa do posiłków i bazowania na 1 rodzaju protein przypadających na posiłek. 3 źródła białka w każdym posiłku, bogactwo zielonych warzyw i zdrowe tłuszcze - głodu nie czuć mimo małej porcji. Kalorie to mydlenie oczu. Należy zwracać uwagę w pierwszej kolejności na jakość jedzenia i układać jadłospis w sposób, który najbardziej nas nasyci.
Najbardziej poziom kortyzolu odczujemy w sytuacji, gdy zjadamy zboża + mięso + mało warzyw i za 3h znów jesteśmy głodni. Dlaczego? ano dlatego, że taki posiłek ani nas nie nasycił, ani nie był bogaty odżywczo. Organizm upomni się znów o cukier.... to normalne. Samo w sobie przerwanie jedzenia na kilkanaście godzin nie jest niczym nowym w naszej biologii. Sekrecja hormonu wzrostu jest po naszej stronie, katecholaminy również. Od strony hormonalnej to bardzo dobry ruch. Nałóż na to wysoką jakość jedzenia, który również ma wpływ na choćby poziom testosteronu, który jest kluczem u mężczyzny do regularnego pozbywania się tłuszczu i trening, który kończy się w momencie najwyższego peaku hormonalnego, nie przeciąga się i nie dąży do poziomu homeostazy jeszcze w trakcie trwania sesji i masz 3 składowe, dzięki którym w PRZYJEMNY sposób można redukować, bez umartwiania się kaloriami. Takie jest moje stanowisko.