Cóż powiem szczeże nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i mam nadzieje że nic złego nie napisze, a jeżli tak to z góry sorry.
po 1,5- 2 miesiącach przychodzi zniechęcenie (myślę, że to przetrenowanie).
Moim zdaniem zniechęcenie to nie przetrenowanie.
Wiem jak jest, jak było z moimi kumplami to poprostu zniechęcenie może monotonią treningu, ale nie sądze, poprostu nie jesteś w stanie sie zmotywaować do dalszego treningu, to jest tutaj kluczem.
POdkreśle tutaj proces wizualizacji. JUż od dawna był od poruszany zwłaszcza przez starych mistrzów, ale ja akurat dowiedziałem sie o tym dokładniej po przeczytaniu wydania specjalnego o Arnim.
Bez tego niczego się nie osiągnie.
Głęboko w myślach musisz sobie zarysować jak chciałbyś kiedyś wyglądać, dokładnie skup się na strzegułach, może to troszke głupie , ale u mnie to wygląda tak:
Najpierw w myślach widze zarys ogólny sylwetki, dokładnie wyobrażam sobie tak jak bym chciał wyglądać, widze w myślach kolesia, widze ogromną scharmonizowaną muskulature, twarz jest zamazana, podobnie jak po części reszta ciała, widać tylko kontury. Potem powoli skupiam się na szczegułach na każdej partii z osobna , to wygląda jak bym robił sobie przybliżenia, dokładnie ją sobie opisuje w myślach, potem przechodze do następnej partii itd.
Na końcu jeszcze raz widze całą sylwetkę tylko że znacznie wyrażniej dokładnie wszystkie mięśnie widać, a co jest najciekawsze twarz jest moja.
To jest włłaśnie wizualizacja, zapewniam cie że to pomaga, po tym mam niezłego powera do treningu.
Ale jak wiadomo to jest dalekosiężny cel, a na niego skłądają się inne mniejsze, zwiększanie siły w powtórzeniach, ciągłe zwiększanie intensywności itp.
Wizualizowanie nad własną postacią, dokładne analizowanie każdego szczegułu ataku, oglądanie zdjęć kulturystów, którzy przypominają ci tą twoją wymarzoną sylwetke, to jest to co ci pomoże i niepozwoli ulec stagnacji, zniechęceniu, musisz więżyć we własne siły, musisz wiedziec co chcesz robić.
A więc do boju i daj z siebie wszystko , a napewno ci sie uda.
Powodzenia i niech każdy idzie swoją wybraną drogą ( hehe szekspirem zostane)
Szkoda ze kulturystyka jest sportem pomijanym , niezapominajmy również o ludziach którzy to zaczeli!!!
po 1,5- 2 miesiącach przychodzi zniechęcenie (myślę, że to przetrenowanie).
Moim zdaniem zniechęcenie to nie przetrenowanie.
Wiem jak jest, jak było z moimi kumplami to poprostu zniechęcenie może monotonią treningu, ale nie sądze, poprostu nie jesteś w stanie sie zmotywaować do dalszego treningu, to jest tutaj kluczem.
POdkreśle tutaj proces wizualizacji. JUż od dawna był od poruszany zwłaszcza przez starych mistrzów, ale ja akurat dowiedziałem sie o tym dokładniej po przeczytaniu wydania specjalnego o Arnim.
Bez tego niczego się nie osiągnie.
Głęboko w myślach musisz sobie zarysować jak chciałbyś kiedyś wyglądać, dokładnie skup się na strzegułach, może to troszke głupie , ale u mnie to wygląda tak:
Najpierw w myślach widze zarys ogólny sylwetki, dokładnie wyobrażam sobie tak jak bym chciał wyglądać, widze w myślach kolesia, widze ogromną scharmonizowaną muskulature, twarz jest zamazana, podobnie jak po części reszta ciała, widać tylko kontury. Potem powoli skupiam się na szczegułach na każdej partii z osobna , to wygląda jak bym robił sobie przybliżenia, dokładnie ją sobie opisuje w myślach, potem przechodze do następnej partii itd.
Na końcu jeszcze raz widze całą sylwetkę tylko że znacznie wyrażniej dokładnie wszystkie mięśnie widać, a co jest najciekawsze twarz jest moja.
To jest włłaśnie wizualizacja, zapewniam cie że to pomaga, po tym mam niezłego powera do treningu.
Ale jak wiadomo to jest dalekosiężny cel, a na niego skłądają się inne mniejsze, zwiększanie siły w powtórzeniach, ciągłe zwiększanie intensywności itp.
Wizualizowanie nad własną postacią, dokładne analizowanie każdego szczegułu ataku, oglądanie zdjęć kulturystów, którzy przypominają ci tą twoją wymarzoną sylwetke, to jest to co ci pomoże i niepozwoli ulec stagnacji, zniechęceniu, musisz więżyć we własne siły, musisz wiedziec co chcesz robić.
A więc do boju i daj z siebie wszystko , a napewno ci sie uda.
Powodzenia i niech każdy idzie swoją wybraną drogą ( hehe szekspirem zostane)
Szkoda ze kulturystyka jest sportem pomijanym , niezapominajmy również o ludziach którzy to zaczeli!!!
"Nikt nie czepia się silnych ludzi" Charles Atlas