Jestem w stagnacji i chyba muszę coś zmienić.
36 lat, 180 cm, obecnie 84 kg wagi. Ćwiczę kilka lat (średnio regularnie, średnio wytrwale), ale od roku ostro i regularnie (rok temu ważyłem 96 kg). Wagę traciłem stopniowo (średnio 1kg miesięcznie).
Mój plan:
Poniedziałek: klata (sztanga/hantle płasko około 4x10, rozpiętki hantlami płasko 4x10, hantle w skosie z głową w górę 4x10, rozpiętki na bramie 4x10, sztanga z głową w dół 4x10) i biceps w skrócie 3x4x10.
Wtorek, czwartek, sobota: kardio - 30 minut schody interwałowo z tempem na maxa, 30 minut bieżnia pod górę (15%) interwały 50/50 szybki marsz i bieg - obecnie robię 3,7 km w ww. czasie.
Środa: Barki i brzuch. Wszystko średnio 4x10: wyciskanie siedząc na ławce 90st., unoszenie hantli przód, unoszenie hantli na boki, unoszenie siedząc z głową w dół, brzuszki na ławce, wznoszenie nóg w zwisie.
Piątek plecy i tricpes. Plecy: Podciąganie 4X10, wiosłowanie z ławeczki z jednym kolanem na ławeczce 4x10, ściąganie na wyciągu za głowę 4x10, przyciąganie linki oburącz siedząc 4x10, Triceps 3x4x10 (pompki rzymskie, hantle, linka ze sznurem).
Z kardio jestem zadowolony, to trening pod aktywność górską i jestem b.zadowolony z efektów. Obecnie fajnie progresuję. To co mi się nie podoba, to bardzo powolny progres w:
- treningu siłowym - od roku tracę wagę, przez pierwsze pół roku traciłem siłę lub stałem w miejscu, drugie pół roku to bardzo powolny progres przy tym samym tempie redukcji wagi.
- redukcji tkanki tłuszczowej - mając 96kg byłem ulany (równomiernie), jestem b.zadowolony z tego co było przez pierwsze 10 miesięcy, bo ładnie spalałem tłuszcz, przy bardzo niewielkiej redukcji mięśni. Problem w tym, że teraz się zatrzymałem, a jeszcze odrobinę chcę zrzucić (mam malutką oponkę na brzuchu).
Przez jakieś 11 miesięcy co miesiąc, bardzo równomiernie, stopniowo traciłem 1 kg. Jednak miesiąc temu doszedłem do wagi 82 kg i mój organizm uznał, że to chyba za mało, bo nagle dostałem wilczego apetytu i szybko strzeliłem na 84kg. Co ciekawe moja wytrzymałość kardio nagle znacząco się poprawiła mimo zyskania 2 kg.
Teraz pytanie: co zrobić, żeby zwiększyć progres w treningu siłowym? Czy nie staram się pogodzić dwóch rzeczy, których w pewnym momencie nie da się pogodzić (trening siłowy i dosyć ostry trening kardio)? Może moje ciało już samo nie wie czy ma rosnąć czy chudnąć ? :D