Boks kiedys i dzis, a doping. Czy najlepsi brali?

no i nic,
tez nie będe sciemniał ze cały czas tak jest bo organim nie wytrzyma

Jeszcze tylko brakuje głosów że Usain Bolt nie koksuje (przecież go nie złapali), tak samo Phelps :P Czysty talent se sam w sobie sukcesu Ci nie zapewni, potrzeba ciężkiej pracy, odpowiedniego zaplecza medycznego i nie oszukujmy się, dopingu też ;)
Co nie co się wypowiem, kiedyś trenował 100m, trening codziennie po 2h, tylko w niedzielę luźniejsze formy, na obozach 2tygodniowych, bywały po 2 treningi dziennie, trwające 1,5h. Jak udało mi się dostać do kadry (nie powiem jakie województwo) to trener kadry na wstępie mnie się spytał ile mam za sobą cyklów kreatyną (mój wiek wtedy to 17 lat), odpowiedział mu prawdę, że jeszcze żadnego nie miałem. Trener był w takim szoku jak to usłyszał, wyzwał mnie od idiotów, a mojego trenera od *****i że w takim wieku takie treningi bez żadnej suplementacji, że to się na mnie odbije za kilka lat (prawdę mówił, po roku siadła mi okostna)
Chłopaki po 20 parę lat w tej samej kadrze już się szprycowali, niektórzy to medaliści mistrzostw Polski w lekkiej ;)
Więc gadanie że zawodowi buskerzy nie używają dopingu, wywołuje u mnie tylko śmiech :)

No ale ja tu nie mówie,że trzeba trenowac 8h dziennie...
Bo jak by się liczył tylko czas spędzony na sali,to by ci bokserzy którzy zaczęli w wieku juz 6 lat byliby najlepsi a tak nie jest...
Mi cały czas chodzi o to,że bez koksu się da...
A technike przecież można szlifowac caly dzień nie męczy to bardzo...
Ja nie probuje cie przekonac,że da sie bez koksu cwiczyc 8h dziennie ale ,że bez koksu można byc najlpeszym...
I odpowiedz mi jeszcze w przypadku Listona,jak on mogl brac koks skoro mial problemy z alkoholem?

Kalif to nie jest gadanie,że zawodowi nie biorą,tylko to jest gadanie,że nie wszyscy i,że bez się da.

Bez koksu można być najlepszym, w czym? W żadnej dyscyplinie która wymaga siły, wytrzymałości (boks, lekka, podnoszenie ciężarów, mma itp)
Chyba że mówimy o szachach - wtedy się zgodzę, bez koksu da radę :)

To że kogoś nie złapali nie znaczy, że nie bierze ;)
Nie mówię że koks sam w sobie zapewni nam bycie najlepszym, ale obecnie nie sposób go wykluczyć w dążeniu do bycia najlepszym

Zmieniony przez - Kalif w dniu 2011-08-17 14:12:14

Otóż to, z nieba nam spadłeś Kalif

średnio mi się widzi branie teraz w moim wieku dopingu,ale z tego co czytam bez tego nie da rady

można przecież stosować suplementy,ale nie faszerować się tym przecież to niszczy organizm.

To twoje zdanie :)

Uważacie,że koksy to Bóg wie co...
Niektózy ludzie na tym forum mają inną opinie,że bez koksów też się da.
Może z najlepszych bokserów z 80-90 procent brało ale na pewno nie wszyscy.

Dobra,zawodowcy swoją drogą ale większa lipa jak amatorzy właśnie jadą też na koksie

I dalej oczekuje odpowiedzi w sprawie Listona jeśli można...jakim cudem mu wątroba nie wysiadła.