''Kiedy mięśnie mówią !STOP!... Ja mówię !NAPRZÓD!'' ;D
Przeraża mnie jednak dawka 5-6 kapsułek 2-4 razy dziennie. Może ja powinnam nieco mniej tego łykać?
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
Zależy to również od intensywności z jaką będziesz wykonywała trening. Jeśli będzie on długi i mocny to wtedy możesz wziąć troche więcej capsów, ale myśle, że nawet wtedy nie powinnaś brać więcej jak 5 capsów
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Excelion w dniu 2008-07-05 09:14:53
''Kiedy mięśnie mówią !STOP!... Ja mówię !NAPRZÓD!'' ;D
Zrobię tak jak mówisz, czyli na początek 3-4 rano przed treningiem.
Ja z węglami niestety muszę bardzo uważać, bo mam jeszcze sporo fettu do spalenia a to nie będzie łatwe, bo jak mi kiedyś lekarz powiedział mam genetyczną tendencję do odkładania się go na udach i pośladkach, wiec nie ma zmiłuj się. Dieta low carbo i intensywny trening bo inaczej nogi jak udźce baranie .
Moje węgle pochodzą właściwie tylko z warzyw no i twarogów. Raz na tydzień jem ryż dziki no i jakieś 2 lampki wina wytrawnego do tego.
Dziś zrobiłam sobie w ramach deseru treningowego 16 km bieg. Przed nim łyknęłam L-Carnitynę z saszetki. Boże jak mi było słodko w gębie. Myślałam że zwymiotuję. Taka saszetka ma 250 mg ciekawa jestem czy to dobra ilość przed treningiem o ile wogóle to coś daje.
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
Bez sensu jest całkowicie obcinać węglowodany i nie dostarczać ich zaraz po treningu Uwierz mi doświadczyłem to na sobie
''Kiedy mięśnie mówią !STOP!... Ja mówię !NAPRZÓD!'' ;D
czy można biegać codziennie po 30 minut spokojnego, wolnego biegu ? czy lepiej co drugi dzień ?
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
start : 131kg / obecnie : 119,4kg / cel : 105kg
Jeśli do schudnięcia to ja raczej tego nie widzę, by 30 minut spokojnego biegu dało cokolwiek poza ogólną poprawą kondycji.
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
start : 131kg / obecnie : 119,4kg / cel : 105kg
ja właściwie tak eksperymentuję teraz z dietami.
Można powiedzieć ze na low carbo to byłam kilka lat bo sporadycznie jadałam makaron, ryż o chlebie czy słodyczach nie wspominając. Efekty jednak nie były zadowalające. Organizm chyba się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy. Dla mnie więc teraz te 30-40 g ww dziennie to jak low carbo a resztę z bilansu to białko i tłuszcze. Chcę zobaczyć jak organizm na to zareaguje ale nie w ciagu tygodnia tylko co najmniej 3-4.
Pozdrawiam
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
Sporo na ten temat na tym forum jest już napisane.
Ogólnie uważa się, że najlepszy efekt przynosi HIIT ale to już dla niego zaawansowanych. Ja sie do tego przymierzam jak przyjdzie mój zamówiony pulsometr.
Ja lubię sport i więc mój trening aerobowy wygląda tak:
pon.-pt.: godzina stepera + 35-40 minut interwałów na świeżym powietrzu
niedziela: 16 km spokojnego biegu
do tego 3 razy w tygodniu wieczorem ćwiczenia na poszczególne części ciała z ciężarkami.
Efekty? Są na szczęście dobre ale jeszcze szmat drogi do upragnionej figury.
pozdrawiam
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html