1 raz - jest sens???

Ehh mam pewien problemik:/ do tej pory wszystko jakos udawało mi sie godzic. Jednak teraz mam tak duzo zajec na glowie ze musze z czegos zrezygnowac - i niestety najbardziej ucierpi na tym silownia..:/ Mozliwe ze bede mial czas tylko na jeden trening na siłowni w tygodniu...:(:( Wiec trening dzielony - na dwa dni - mija sie z celem... Macie moze jakis pomysł - jak mam rozłozyc trening?? W jeden dzien przeciez nie dam rady wszystkiego cwiczyc...Jest wogule jakis sens dalszego cwiczenia??

Apropo tego co napisałes, Gaal - prawdopodobnie jest cos ze stawem krzyzowo-biodrowym :) Tyle mi powiedzieli + kilka innych przypuszczeń. Wiem, ze potrzebne jest badanie (rezonans magnetyczny lub tomokomputerografia) jednak NIKT NIE CHCE MI WYSTAWIC SKIEROWANIA..mówią, ze młody organizm sam sie zregeneruje i takie tam..poprostu komedia, krótko ujmując. A nie wywale 1000 pln na badanie, niestety nie pływam na kasie...próbowalem z różnych stron, u różnych lekarzy..został mi jeszcze jeden i mam nadzieje, ze tam sie uda. Apropo tego rehabilitanta o którym wspomniałes - odezwe sie jak najszybciej do Ciebie na gg, jednak teraz mam rozwalonego kompa..(pisze od kumpla).

Dzieki, pozdrawiam.

jak mozesz to cwicz ten raz w tygodniu zawsze to cos..rob wtedy ogolnorozwojowke i juz...czyli wszystkiego po trochu.ja to widze tak.
pozdrawiam

tak własnie sie zastanawiałem - moze intensywne obwody, albo cos.. Ehh, masakra:/

Jak mozesz cwiczy tylko raz na silowni (bo chyba w tym problem) to moze zrob na silowni tylko te partie ktorych nie mozna przecwiczyc domowym sposobem. Reszte zrob w domu - ok. 40 min chyba znajdziesz w domu 2x w tyg.
Efekty moze nie beda powalajace, ale jak sie odpowiednio przylozysz (z dieta i treningiem) to:
1. napewno utrzymasz estetyczny wyglad,
2. wyjdzie to z kozyscia dla zdrowia,
3. jesli odpowiednio zaskoczysz miesnie to moszesz w niektorych dziedzinach sie poprawic.

Proponuje uwazna lekture:
http://www.trec.com.pl/index.php?TRENING=3&POD=1
Nie wiem jaki masz staz treningowy, ale jak mi to zdradzisz to moze cos wymyslimy. Tylko prosze, wiecej szczegolow ... no i nie napisze wczesniej niz w poniedzialek, dzisiaj to wyjatek.

Problem tkwi w tym, ze 1,15 - 1,30 h treningu na silowni + dojazd + jedzenie po przyjsiu = koło 3 godzin..:/

A wiec tak:
mam 17 lat,
staż - 7 miesięcy (regularnych i przemyslanych treningów:) ale nie zaczynalem od zupełnego zera. Jako tako sladów mięsni dało mi judo, pływanie od podstawówki, i troche pompek itp w domu

W domu mam do dyspozycji hantle i drążek. Niedlugo do piwnicy sąsiad wstawia laweczke + worek (duzy) wiec z tego tez bede mógł korzystac.. Jednak wciąż mam mały problem z treningiem pleców:/ nie moge robić dociągania sztangi do klatki itp - mam kontuzje biodra:/ (stawu krzyzowo-biodrowego) dociagania hantelki jednorącz tez chyba nie powinienem robic..bo z tego co mi sie wydaje, przesila to osiowo biodro, a tego musze unikac:/

Choc wiem ze to niewiele, bylbym bardzo wdzieczny za pomoc...:)

Zmieniony przez - .corleone. w dniu 2005-02-05 19:49:52

Hmm..a co zrobiles z biodrem? Czy ktos probowal robic Ci mobilizacje tego stawu?

Nabawiłem sie kontuzji na zawodach (judo). Gwałtowny skret bioder+szybkie wyjscie (odepchniecie sie) z nogi+ zamieszanie w walce:)= po 3 minutach po zejsciu z maty nie moglem juz prawie wogule chodzic..pojechalem na przeswietlenie, które nic nie wykazało. Dostałem tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne. I jakos tak sie bujałem z tym biodrem. Potem jednak na wuefach mnie bolało (znowu), ale o dziwo - przed zawodami udało mi sie to rozgrzac - i nie bolało:). Ale później juz nie było tak kolorowo.

Odwiedziłem ortopede, który skierowal mnie na fizykoterapie - pole magnetyczne, jonizacja i laser - ma to pobudzic moje tkanki do regeneracji. Jednak nikt do konca nie wie co mi jest, ponieważ to wykazalaby dopiero tomokomputerografia biodra, albo tez rezonans magnetyczny, na który nikt nie chce mi wystawic skierowania (a prywatnie kosztują te badania odpowiednio - 400 i 800 pln). Ortopedzi mówią "nie wpędzajmy Cie odrazu w poważna chorobe. Masz młody organizm, sam sie zregeneruje nie potrzebne sa tak specjalistyczne badania" ...:/:/ Byłem u 7 lekarzy i specjalistów- nikt nie wie co to...

Jak do tej pory mam trzecia serie zabiegów (jedna seria=dwa tygodnie)i jako taka poprawa moze jest, ale nie moge tego okreslic, bo wczesnie ból był tylko podczas np. kopania piłki, konięc, itp. A nie moge teraz tego sprawdzic, bo jak sie znowu cos skopie - wsadzą mnie w pas na pół roku...

No to chyba by było na tyle..:)


Zmieniony przez - .corleone. w dniu 2005-02-06 12:41:21

Sugeruje kontakt z jakims doswiadczonym rehabilitantem. Moge polecic pana Rakowskiego. Jesli chcesz konkrety to uderzaj do mnie na mail lub jeszcze lepiej na gg (napisz od razu o co chodzi zebym skojarzyl to pogadamy).

Ok, odezwe sie jak znajde chwilke. Tylko hmm..ciekawe skad jest ten lekarz, bo z tego co widze Ty mieszkasz na drugim koncu Polski..:) Ale dzieki. Badalo mnie kilku dobrych lekarzy, ale bardzo chetnie bym polazł jescze do kogos..:)

Rehabilitant Ci potrzebny i to jak najszybciej. Jeżeli się nie boisz i znasz kogoś naprawdę dobrego - to polecam wizytę u kręgarza. Tylko broń Boże do jakiegoś domorosłego - bo ci krzywdę zrobi. A co do jednego razu - lepszy rydz niż nic - a w domu i tak możesz nad sobą dobrze popracować - polecam trening domatora.

To nie lekarz a rehabilitant po AWFie. Z ogromnym doswiadczeniem. Szczegoly na priv.