JESTEM STRASZNIE WDZIĘCZNA TUTEJSZYM EKSPERTOM ZA POMOC I CIERPLIWOŚĆ :)
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
Proszę o solidnego kopa w doopę, bo ja juz nie wiem, jak się wziąć w garść.
Wszystko sobie fajnie trwa, az nagle przychodzi taki deszczowy weekend i fretka se siada i zjada wielki kawał ciasta, popija czekoladą, a jak to już nastąpi to zgodnie z zasadą "wszystko albo nic" pojawia się totalna załamka pt. wszystko zyebałam. Jeszcze ta cholerna siłka: teraz nie mogę zacząć, ale jak już będę mogła, to po tygodniu będę miała zabieg, który wykluczy mnie z ćwiczeń na 2 tygodnie... Po tej przerwie wrócę na siłkę, ale zaraz będą Święta, potem Sylwek. Kuźwa, juz to widzę: to będzie pasmo wzlotów i upadków. Niech mną ktoś potrząśnie, żebym się ogarnęła :/
JESTEM STRASZNIE WDZIĘCZNA TUTEJSZYM EKSPERTOM ZA POMOC I CIERPLIWOŚĆ :)
Chcesz? Proszę bardzo, powiem ci tak jak mówię zaawansowanym dziewczynom w dziennikach: skończ już PYERDOLIĆ!!!
Skończ szukać wymówek, trzymaj miskę i w miarę możliwości zapyerdalaj na treningach, a zobaczysz efekty już wkrótce.
W czym zabieg przeszkadza w trzymaniu diety? I co z tego, że będą Święta czy Sylwester? Będzie przerwa i tyle. Świat się nie zawali, a do treningów wrócisz jak tylko będzie to możliwe.
Tyle z mojej strony wtym temacie.
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-11-22 19:03:57
jak mieszkasz w Krakowie, to może być nawet z dostawą do domu
poza tym Marta wyczerpała temat
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
Powiem Ci zawsze coś bedzie, zawsze coś wypadnie, takie zycie. Jak nie delegacja, zabieg, imieniny, impreza, swieta, to coś innego ale czy to powod zeby zycie uciekało Ci miedzy palcami raczej nie, tak jak nie odkładasz rzeczy (zupełnie niezwiązanych z dietą/sportem) na których Ci naprawde zależy, tak nie musisz, a nawet nie powinnaś odkładać dbania o swoje zdrowie
Dawaj z siebie tyle ile możesz dać w danej chwili, a nie zawalaj bo i tak nie warto
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
FRETKA TY DOWNIE, DO ROBOTYYYYYYYYY! NIC SIę SAMO NIE ZROBI! OGARNIJ SIę!
No.
JESTEM STRASZNIE WDZIĘCZNA TUTEJSZYM EKSPERTOM ZA POMOC I CIERPLIWOŚĆ :)
Proszę mi tutaj takie coś codziennie wpisywać
MICHA
śniadanie (tu dałam doopy )
galaretka owocowa
II śniadanie
kromka pełnoziarnistego chleba słonecznikowego (wypiek własny)
twaróg półtłusty - ok. 20g
łosoś wędzony - ok. 30g
kiełki, sałata, papryka, marchew
obiad
kurzy cyc gotowany na parze - ok. 100g
makaron pełnoziarnisty - ok 60g
brokuły gotowane na parze
deser
jabłko
przed treningiem
kurzy cyc na parze - ok. 100g
po treningu
BSN Lean Dessert + mleko 0,5% - 200ml
BUTLA
woda niegazowana - 1,5 l
herbata zielona x1
ACTIV
spinning Recovery 60min (ale jechałam na trochę większych obciążeniach niż Recovery, bardziej siłowo)
Cóż mogę rzec? Z jadłospisem dzisiaj troszkę lipa wyszła, bo zaspałam i nie miałam zbyt wiele czasu rano na przygotowania. Ale OK, nie usprawiedliwiam się, bo nie chcę już pyerdolić i szukać wymówek, jak to napisała Martu Po prostu jutro będzie lepiej i tyle.
A z newsów: zostałam dziś zakuta w aparat ortodontyczny, co wiąże się z kilkoma ograniczeniami żywieniowymi. Nie mogę np. jeść twardych rzeczy ze względu na ryzyko uszkodzenia zamków no i średnio mi to pasuje, bo:
- marchewka to mój ulobiony zapychacz
- orzechy to moje ulubione źródło tłuszczów
Ale co tam, marchew będę sobie trzeć, a z orzehów zrobię masło orzechowe i będzie gitara :D
Także to tyle tytułem dzisiejszej spowiedzi. Any comments?
Pozdrawiam!
JESTEM STRASZNIE WDZIĘCZNA TUTEJSZYM EKSPERTOM ZA POMOC I CIERPLIWOŚĆ :)