ronie220Będę zaglądał.
Powodzenia
Zapraszam Ronnie
co niedzielne pomiary kontrolne :
Pas na wys. pępka : 78,5 (spadek z 79)
Pas pod pępkiem: 83,5 (spadek z 84)
Ramię: 45 z małym groszem (spadek z 45,5)
Udo: 67,5 (spadek z 68)
Waga: 94,7-8 (waha się) spadek z 94,9-95 (czyli niewiele)
Dalsze działania :
Nie dodaję żadnego cardio - po co jak schodzi dobrze?
Nie dodaję żadnego interwału - z tych samych powodów
Nie ucinam jedzenia
W diecie odcięcie nabiału okazało się dobrym strzałem. Nie ma już tej charakterystycznej kluchy w gębie po twarogu, dół ciała nie jest tak podpuchnięty.
13kg już za mną, jest mocno OK.
Po raz pierwszy spadek tak dużej ilości tłuszczu bez bzdurnego cardio, zajeżdżania się interwałem etc.
Wnioski :
- eliminacja nabiału to był dobry krok
- wysoki udział tłuszczów w diecie a mniejszy białka to bardzo dobry krok pod mój organizm
- dalej utrzymuję rotację kaloryczną tj. 3300kcal w Dni treningu z czego
200g to tłuszcz oraz 2500 w dni bez treningu z czego około 150-160g stanowi tłuszcz w diecie, niedziela pozostaje dniem wolnym - jem zbliżone porcje, węglowodanów jest mało w ciągu dnia + wpada 1 posiłek na mieście z deserem
- dalej trening 3x w tyg po 20min na stosunkowo dużych ciężarach w małej liczbie ruchów systemem obwodowym. Wysoka intensywność każdej sesji treningowej
- żadnych ćwiczeń izolowanych, żadnego pompowania bicepsów. Ciężki drążek, poręcze, wyciskania, wiosłowania etc żadnych wyprostów kolan, same przysiady, ciągi.
I do przodu