Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
trochę mam wątpliwości, czy dobrze robię tą małą ilością węgli, szczególnie że sporo biegam ostatnio, ale o tym powinnam rozkminiać u siebie
podsumowując, redu na wysokich kcal jest piękna
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Dziś zjadłam:
ten ostatni posiłek to na mieście. Poza winogronami Olej nie wiadomo jaki więc wpisałam rrzepakowy.
Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-05-23 22:03:54
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Byłam w ubiegłym tygodniu u okulisty. Mam wadę wzroku, z powodu której dostałam w liceum zwolnienie z wf. Nigdy z niego nie skorzystałam. Moja wada to ok. -4,-5, więc bez dramatu, ale krótkowzroczność zwiększa ryzyko odwarstwienia siatkówki, a więc nieodwracalnego uszkodzenia wzroku. Więc to zwolnienie to tak na wyrost. Z moją siatkówką jak się okazuje wszystko w najlepszym porządku. Pani doktor zapytana czy mogę ćwiczyć powiedziała, że nie powinnam "wskakiwać na skrzynię ani podciągać się", jeśli dobrze zapamiętałam. Zapytana czy mogę podnosić (wykonałam tu ruch jak przy martwym ciągu) ciężary spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała że lepiej nie, bo to nawet dla kręgosłupa niezdrowe. "Podnosić to tylko przez przysiad". I bądź tu człowieku mądry. Dodatkowo powiedziała coś, co mnie uspokoiło. Odwarstwienie siatkówki nie ma nic wspólnego z ciśnieniem w oku (a to mnie trochę martwiło przy ciężarach, bo ja to ciśnienie czuję czasem). Jako że już ponad 10 lat ignoruję zalecenia dotyczące aktywności fizycznej i w badaniu wyszło, że siatkówka jest w porządku, to chyba nadal będę się trzymać tego, że najważniejsze jest, żeby nie wykonywać ruchów, które doprowadzają do wstrząsów. Zresztą pani doktor uznała moją wadę wzroku za umiarkowaną, a zatem zagrożenie dla siatkówki jest niewiele większe niż dla przeciętnego człowieka.
Zrobiłam sobie również chyba wszelkie możliwe badania krwi w promocji i wszystko wyszło ok, poza TSH, które jest....wyższe niż przed rozpoczęciem brania euthyroxu!!! Było 5,15, teraz jest ponad 6. Wizyta u endo pod koniec lipca, ale moja teściowa, która jest moim lekarzem rodzinnym, a przy okazji sama ma hashi, zaleciła mi ponieść dawkę z 25 do 37,5. Co dziś zrobiłam.
Porobiłam pomiary. Jeszcze tydzień temu się na nie cieszyłam, bo czułam, że będzie dobrze. Ale potem przyszedł tydzień tak rozlazły, że wszystko się posypało. Nie ma szczególnych zmian, na brzuchu po tym tygodniu to raczej na plus. Waga trochę spadła z 68,2 do 67,7, ale dziś znów jest 68 No i obawiam się, że to kwestia tego, że dawno nie ćwiczyłam i mięśnie odpuchły Na koniec zrobiłam zdjęcia i porównałam je sobie ze zdjęciami z marca. Totalna załamka, nie ma żadnej różnicy.
W związku z taki rezultatami dochodzę do wniosku, że to 1800 nic mi nie daje. To za dużo, żeby chudnąć np. tak, jak "schudłam" roku temu przed ślubem (1300 od "dietetyczki", waga 62kg, nawet nie pytajcie), a za mało, żeby mieć siły na treningi i cieszyć się życiem. Na dodatek wygląda na to, że czeka mnie jeszcze kilka miesięcy walki z regulowaniem TSH, a chyba ono też "macza palce" w tym, jak wyglądam. Więc chyba będę sobie teraz codziennie jeść 2000 kcal (czy może w ogóle więcej?).
Eveline, nie wiem czy tu zaglądasz, ale miesiąc temu dzięki Twojej radzie zaczęłam jeść 2000 kcal w dni treningowe i bardzo to sobie chwalę, może masz teraz dla mnie jakąś radę? 2200?
Od 9 dni nie ćwiczyłam, nie miałam na to trochę czasu a trochę siły. Teraz czasu będę mieć więcej, więc chcę mieć też siłę. No i nie wiem, idzie sezon na owoce. Nie chcę sobie wyrzucać, że zjadłam np. kg truskawek., szczególnie, że tego nie żałuję Może jak będę na dodatnim bilansie ćwiczyć siłowo, to ten tłuszcz się "rozejdzie"?
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Ale teraz też trochę poszło do góry (niecałe 3) więc może dla wlasne spokoju zrób prywatnie konwersję ? Czy tam jest bez zmian.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html