To wychodzi na to, ze przy wadzie wzroku powyzej -3D powinno sie wogule unikac sporótw wykonywanych nieco bardziej intensywnie (czyli takich, w których intensywnosc jesc większa niz w truchcie
) Ale przeciez logiczne jest, ze kazdy kto zajmuje sie sportem przez dłuzszy czas, poświęca sie mu itp, nie zrezygnuje nagle z niego (bądź z wiekszosci innych form ruchu..) Judo (rzuty) nie, bo wstrząsy, sporty uderzane nie, bo wstrząsy, siłownia nie, bo cisnienie, aerobik nie bo wstrząsy, nie wspominając nawet o nurkowaniu.. A wogule, to trzebaby non stop siedzieć w domu, bo jak widać - nawet w autobusie mozna stracic wzrok.. No i oczywiscie - komputer i wszelkie inne 'monitory'
Bez przesady, nie mozna popadac w skrajnosci..Trzeba dbać o oczy itp itd, ale myśle, ze nie trzebaby podejmowac takich radykalnych srodków jak zaprzestanie np. aerobiku...Ale troche sam usprawiedliwiam tutaj i siebie i postępowanie mojej wady, wiec juz sam nie wiem.. (i trenowalem judo, i sporty uderzane, i siłownia, i takze korzystam z kompa wiec wsumie robie to, czego nie wolno..
P.S Gall, Uka - macie soga.





P.S Gall, Uka - macie soga.